goralzgiewontu goralzgiewontu
1519
BLOG

Umieralnia

goralzgiewontu goralzgiewontu Kultura Obserwuj notkę 43

Wieczorami chodzę lub jeżdzę rowerem po Woli, po mojej Woli, po tej starej Woli, pełnej rozpadających się kamienic i nowych centrów drapieżnego pseudokapitalizmu.

To moja Wola, to jedno z dwóch miejsc na świecie, gdzie jestem u siebie. Drugie to mała wioska w Sudetach, skąd musiałem na Wolę wrócić, żeby zarabiać pieniądze.

Moja wieś w górach umiera, 37 osób, średnia wieku w okolicach 60 lat, mlodzi uciekają, starzy uciekają. Uprawiamy trawę, i dostajemy 700 zł z hektara z Brukseli, nie mamy już krów, świń, tylko kur kilka i kóż.

Moja Wola umiera, co drugi lokal usługowy na parterze ma napis na szybie "ZGN Wola wynajmie....", mój szewc, mój krawiec, mój zegarmistrz, mój fryzjer (jeszcze walczy), sklep ze stanikami na miarę, moja knajpa..... drukarnia cyfrowa też pada, epapierosy jeszcze trawają. Oto kres pewnej jak na Warszawę starej tkanki śródmiejskiej. Znam tych ludzi, z każdym z nich sobie kiedyś pogadalem przy okazji zamawiania jakiejś usługi. To sól ziemi czarnej, to 70 % PKB tego kraju, to ludzie kuci na 4 łapy, których nie załatwiła komuna.

Teraz będą sieciowe knajpy, zegarmistrze od wymiany baterii w zegarku, fryzjerzy "Żan Lui Davi" za skromne 70 dych od mojego łysiejącego łba, a reszta jak się spsuje, to won do recyklingu śmieciowego. 

Chyba tracę oba moje miejsca na świecie, chyba pora wyjechać stądi znależć miejsce "u siebie", kolejne, Daj Boże ostatnie "moje miejsce".

Oto widzę kres pewnego świata, naszego świata, ludzkiej zaradności, etosu pracy i wartości kultury europejskiej, średniowiecznych cechów, może jeśli to było tylko "warsiawskie cwaniactwo" - ale nie bylo to "korporacyjne ściemnianie, w trosce o podnoszenie jakosci usług...."

pozdrawiam,

GZG

 

 

 

wątpiący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura