Po przelaniu się przez blogaski Salonika kretyńskich teorii o zamachu na prezydenta nie oczekuję od piszących te bzdury zmądrzenia, czy bicia się w piersi. Przemilczycie. Schowacie się na moment. Zaczniecie udawać, że nic takiego nie pisaliście. Przed samymi sobą. Zmienicie temat na inną nieudowodnioną teorię spiskową i zaraz znowu będziecie specjalistami od prawa, ekonomii, lotnictwa, wywiadu. Wasza nieskończona arogancja pozwoli wam tkwić dalej w pozycji wiecznej ofiary, na którą zakusy ma cały zewnętrzny świat.
Dlaczego? Bo pis to stan umysłu. A prawda o tym fakcie jest dla tego umysło bardzo przykra. Po co żyć faktami, które często nie są dla was przyjemne? Po co być odpowiedzialnym i przyjmować na siebie konsekwencje własnych działań, gdy te okazują się negatywne, skoro zawsze można je zrzucić na innych?
Gdyby przyjąć waszą retorykę należałoby zacząć mówić o mordercach z PiS, których ofiary idą w setki. Że zabiliście cały samolot ludzi i o mało nie zabiliście własnego prezydenta. Jak się z tym czujecie? Niech zgadnę - to nie wasze błędy, przecież wy tylko wrzuciliście kartkę do głosowania. Ale skoro siebie rozgrzeszacie to Niemców z Hitlera też.
