Emanuel Macron
Emanuel Macron
Republikaniec Republikaniec
909
BLOG

Czarne chmury nad Francją

Republikaniec Republikaniec Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

My tu gadu, gadu, a pisowska hydra faszyzmu i niepraworządności rozpościera swoje brudne macki coraz szerzej.  Oto Pan Prezydent Republiki  Francuskiej Emmanuel Macron przedstawił w poniedziałek  (16 stycznia Anno Domini 2018) w Palais de Iustice swój autorski  plan reformy wymiaru sprawiedliwości.

Gospodarz Pałacu Elizejskiego ku zdumieniu zebranych tłumnie  gości rozpoczął swój wywód od apelu do sędziów i prokuratorów, by „zeszli na ziemię”. W ten sposób rozprawił się na wejściu  z postulatami pewnej części środowiska prawniczego, które w trwającej od dłuższego czasu dyskusji domagało się większej niezależności prokuratury od władzy wykonawczej.

Prezydent stwierdził, że nie zamierza  oddzielić  prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości, o co zabiegają francuscy prokuratorzy przy wsparciu części  środowiska sędziowskiego.  Macron  chce także zlikwidować Trybunał Sprawiedliwości Republiki (odpowiednik mniej więcej naszego Trybunału Stanu), doprowadzić do "cyfryzacji procedur" sądowych, poprawić efektywność wymierzanych kar oraz wzmocnić "sądownictwo antyterrorystyczne". Prezydent oświadczył, że prokurator Republiki bierze udział w działaniach sądowych i wykonuje działalność publiczną, dlatego powinien nadal podlegać ministrowi. Sędziowie i prokuratorzy tak jak obecnie będą mianowani po uzyskaniu opinii Najwyższej Rady Korpusu Urzędników Sądowych (CSM).  Oznacza to, że władza wykonawcza w przypadku powoływania prokuratorów i sędziów będzie musiała brać pod uwagę opinię CSM.

O nominacjach sędziowskich we Francji  decyduje prezydent, który wyznacza sędziów, wybierając wśród kandydatów zaproponowanych przez ministra sprawiedliwości. Minister zaciąga wprawdzie wcześniej opinii CSM, nie jest ona jednak dla niego wiążąca. CSM liczy 12 członków; w jej skład oprócz prezydenta i ministra sprawiedliwości wchodzi 5 sędziów, prokurator, przedstawiciel Rady Państwa i 3 osobistości nie związane ani z parlamentem ani z sądami, mianowane przez prezydenta oraz przewodniczących Zgromadzenia Narodowego i Senatu.

Uzasadnienie takiego stanu rzeczy (według  francuskiego Ministerstwa Sprawiedliwości)  jest następujące: „jeśli nominacje sędziowskie odbywają się zgodnie z literą prawa, zapobiegają one utworzeniu się zamkniętej kasty sędziowskiej, jaka istniała za czasów Ancien Regime’u”.

Francuskie środowisko prawnicze czekało na słowa prezydenta, ale raczej nie jest nimi usatysfakcjonowane. Jeszcze przed przemówieniem Macrona głos w tej sprawie zabrał pierwszy prezes Sądu Kasacyjnego (coś jak u nas Sąd Najwyższy) Bertrand Louvel, a także prokurator generalny tego sądu Jean-Claude Marin. Obaj domagali się większej niezależności prokuratury.

Prezydent Francji nawiązując do ogromnego fresku Temidy, znajdującego się na suficie sali konferencyjnej, odpowiedział im: „Tak, widzę tę alegorię nad naszymi głowami. Judykatura to nie służba publiczna jak każda inna. Jednak niezależność sądownictwa i jego efektywność są ze sobą ściśle powiązane. A dla francuskich obywateli efektywność jest decydująca. Uważam, że potrzebujemy strategii karnej określanej przez władzę wykonawczą, odpowiedzialnej przed parlamentem i stosowanej przez prokuraturę. Uważam że gdybyśmy poszli dalej, uleglibyśmy fascynacji mylącej niezależność z formą absolutnej czystości. ”

Argumentacja czysto ziobrystowska, model wręcz polski. A więc, jak piszą (w odniesieniu do Polski) liczne opiniotwórcze media oraz telewizje od ARD po TVN -  likwidacja trójpodziału władz  i koniec demokracji grozi także Francji. Najgorsza w tym wszystkim wydaje się bierność francuskiego społeczeństwa. Obywatele RF nie gromadzą się, choćby nielicznie, by protestować pod trójkolorowymi, niebieskimi, czy choćby zielonymi flagami, świeczek nie palą, buziek czarnymi taśmami nie oklejają. Może po prostu nie wiedzą? Tydzień mija, a wolne media od Władywostoku po Lizbonę nie grzmią, przytłoczone zapewne rozpamiętywaniem niszczenia mitu Lecha Wałęsy i grozą nazistowskich watah  gromadzących się w lesie pod Wodzisławiem.

Komisjo Wenecka, do opinii nie siadasz? Komisjo Europejska, za art. 7 nie chwytasz?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka