- Czy zastanawiałaś się dlaczego wiek nie może zmienić niczego, w twoim poglądzie na świat?
- Rośniesz i dorastasz wierząc, że umysł prowadzi nas do czegoś pięknego.
- I przeżywamy kryzysy, które staramy się pokonać by iść dalej ... powiedział bym ... chociaż zdaję sobie sprawę, że ktoś inny powiedział by to (wyraził) inaczej ... odnośnie wielości pogladów.
Wracałem z ośrodka zdrowia wzbogacony o nową wiedzę ... że jestem chory. Mam nadciśnienie i za duży poziom cukru we krwi. Wszystko to grozi zniszczeniem organizmu. Schodziłem z wzniezienia, gdy zobaczyłem drzewo o rozłożystych gałęziach. I pomyślałem, że to drzewo - w znaczeniu symbolicznym - jest tym samym drzewem, pod którym rozmyślał Budda. W chwili olśnienia, zrozumiałem dlaczego jego ręka, nad ranem wskazywała Ziemię. Przecież każda gałąź pnie się w górę, ale tylko na tyle, na ile pozwala jej na to ciągnąca w dół grawitacja. Innymi słowy, to co elektromagentyczne, pnie ją w górę, a to co grawitacyjne ciagnie w dół - do umierania. Paralela konstatacji, jak w naszym życiu wznoszą nas własne mysli, przeciwstawiając się upadkowi i degradacji.
Człowieczeństwo odnosi sukcesy myśli, bo żyjemy pod Słońcem, które elektromagnetycznie pnie na w "górę", ale tylko na tyle na ile pozwoli nam na to Ziemia. "Jestem wolny i szczęśliwy", przeciwstawia się refleksji, że w końcowym efekcie, wszystko umiera. I tym bardziej jest dobrze im dłużej zwyciężamy, czytaj: im dłużej żyjemy. I jest nadzieja, nieuświadomiona, że będziemy nawet wspominani, przez pokolenia po nas.
No dobrze, poddaję się temu, czy chcę, czy nie chcę ...
... bo "grawitacja kontra elektromagnetyzm" jest ... prawem natury?
