Fredd Fredd
66
BLOG

Blokując nowego Leppera

Fredd Fredd Polityka Obserwuj notkę 0

W czasie kiedy “liberał” Tusk rozpoczął realizację obietnic wyborczych od podwyżek podatków, rozmaici koryfeusze salonu, a także płaz pomniejszego sortu rwie włosy z głowy jak to dali się Kaczyńskiemu oszukać, jak nabrali się na jego przemianę. Tak dalece dali się oszukać i omamić, że zagłosowali na dziarskiego Gajowego z dwururką.

Odtrąbiono sześćdziesiąty siódmy pogrzeb PiS, znów wszystko z winy Kaczyńskiego, który partię do samozagłady nieustannie prowadzi. Tyle, że taki z niego nieudacznik, że nawet własnej partii nie potrafi zniszczyć. W sumie jest wesoło, będzie jeszcze weselej.

Warto  zastanowić się na chłodno, dlaczego zwrócenie się przez PiS do własnego betonowego elektoratu tak wzburzyło „siły jasnogrodu”.  Jak wiadomo (dzięki zaplanowanej niedyskrecji Gromosława Czempińskiego), PO współzakładały „służby”. Jak te służby takie sprytne, że założyły Donkowi partię, to i mogą pozakładać inne partie, dla innych wesołków. Bardzo wygodna dla Millera była „Samoobrona”, gardłował ten Lepper gardłował, ale jak trzeba było to głosów użyczył. Kanalizował niezadowolenie, pokrzyczeli sobie ludziska „Balcerowicz musi odejść” i już im lżej było na duszy. Zresztą Lepper został wykreowany według najlepszych rosyjskich wzorów – taki nasz mały Żyrinowski. Teraz bida, społeczne niezadowolenie skupia Kaczyński, a Kaczyńskim nie da się sterować, a i zakrzyknąć wzorem Millera „Jarek ratuj!” nie wypada. Bida.

Jakby Kaczyński zaczął kopać się z koniem i walczyć o elektorat centrowy, zrobiłby miejsce dla jakiegoś Leppera bis. Zrobiłby, ale w swej zapiekłej nienawiści zrobić nie chce. Znów dzieli, jątrzy i szczuje.

Osobiście uważam, że walka o elektorat centrowy nie ma sensu. Ostatnie wybory pokazały, że choćby na głowie stanąć, to elektoratu centrowego nie pozyska się dopóki ten jest zadowolony z poziomu życia. Dostrzegł również Kaczyński, że nawet gdyby wygrał najbliższe wybory, to PO może utworzyć koalicję większościową z SLD. Chcąc samemu tworzyć koalicję z SLD musiałby godzić się na faktyczne zrezygnowanie z jakichkolwiek głębszych zmian. Byłoby jak w koalicji z Samoobroną i LPR, tylko gorzej.

Więc uważam, że wybrał Kaczyński rozsądnie. Po pierwsze postawił na elektorat betonowy, po drugie popędził „liberałów” we własnej partii stawiając na najwierniejszych z wiernych. Jest to opcja „długiego marszu” i postawienie na realizację „wariantu węgierskiego”, co wymaga sprawdzonych ludzi, gotowych z zaciśniętymi zębami wyczekać kolejne lata w opozycji. Czy taki Paweł Poncyliusz jest na gotowy? Osobiście wątpię, zaczęłoby się przebąkiwanie o „zdrowym skrzydle PO”, o wspieraniu konserwatystów od Głowina i tak dalej.

Dlaczego nie warto zabiegać o elektorat centrowy? Otóż, elektorat ten głosuje zazwyczaj „przeciw”, a nie „za”, a sympatię przerzuca kiedy ma już dosyć obecnej sytuacji. Elektorat ten dał zwycięstwo Millerowi, kiedy Łobuzek wraz z siedzącym na tylnym siedzeniu Pięknym Marianem stał się nie do zniesienia, potem omal nie zmiótł SLD dając prezydenturę Lechowi Kaczyńskiemu, następnie wyniósł do władzy Tuska. Więc o ile Kaczyński pozostanie jedyną alternatywą dla Tuska, prędzej czy później (zależnie od tego kiedy sypnie się budżet, a zagraniczni lichwiarze nie będą chcieli kupować więcej kwitów od Vince) zagłosuje znów na PiS.

I naprawdę, żeby to zrozumieć nie potrzeba doktoratu z politologii.  

 

Fredd
O mnie Fredd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka