Nie jestem specjalnym znawcą piłki nożnej. Dobry mecz lubię obejrzeć jak dobre widowisko - na pewnym poziomie jest to porównywalne z teatrem. Do drużyny warszawskiej Legii też mam dystans, mimo, że moi koledzy regularnie kibicują, niektórzy dumni ze swojego stażu na Żylecie.
I może ich najbardziej mi szkoda - bo wyobrażam sobie co muszą czuć, słuchając wieści o możliwym walkowerze w ostatnim meczu z Celtic Glasgow.
Jeżeli informacje TVP Info potwierdzą się - i UEFA rzeczywiście ukarze Legię za niezgłoszenie w protokołach meczu Bartosza Bereszyńskiego - to ja już nie wiem jak siekaną kapustę muszą mieć w głowach menadżerowie największego klubu Stolicy, Legii Warszawa!
"L - jak lipa" ?
Załamka... Ciekawe ile wynosi wynagrodzenie takiego pana, który pilnuje papierków w L?