Bloger Lchlip tak odpisal dzisiaj innemu blogerowi broniac ciszy wyborczej: "Gdyby kultura polityczna w Polsce i media byly na tym samym poziomie jak w innych, zachodnich krajach to bym sie z Toba zgodzil."
Ja zawsze w takich przypadkach jestem ciekaw, czy ci, co wypowiadaja podobne opinie o Polakach, odnosza te opinie rowniez do samych siebie. Ale mniejsza o to.
"Cisza wyborcza" to perwersja prawa. Prawo, ktore nie jest wyrazone w postaci jasnych regul, uniemozliwia realizacje zasady, ze prawo rzadzi i moze uczynic przestepce praktycznie z kazdego. Niejasne reguly predzej, czy pozniej staja sie narzedziem represji. Istnienie praw w rodzaju "ciszy wyborczej" jest dowodem na to, ze w Polsce nie ma pelnej wolnosci.
Juz w I Rzeczypospolitej, przed setkami lat, rozumiano w Polsce potrzebe rzadow prawa, podkreslajac, ze to prawo, a nie krol, rzadzi: "W Rzeczypospolitej non rex sed lex regnat". I wysmianoby wtedy kazdy pomysl uchwalania mglistych praw, na przyklad "ciszy wyborczej".