Dalibor Kot Dalibor Kot
254
BLOG

Rosemann i mit sierot

Dalibor Kot Dalibor Kot Polityka Obserwuj notkę 2

Z góry przepraszam za polemikę z blogerem o wielocyfrowych liczbach wpisów i komentarzy, tym bardziej, że dla jasności i zwięzłości nie będę bawił się tu w wyszukane formy dyskusji. Niniejsza polemika dotyczy wpisu Wasz Prezydent nasz Premier.

Polską od 1989 niepodzielnie i nieprzerwanie rządzi struktura o charakterze pośrednim między mafią a służbami specjalnymi, którą tu nazywam Systemem. Na marginesie mała uwaga o dystrybucji bogactwa w każdym państwie: różnice w bogactwie między ludźmi są znacznie większe niż byłoby to możliwe, gdyby działały tu wyłącznie różnice w talencie, pracowitości i łucie szczęścia. To żadne odkrycie, tak funkcjonuje świat od powstania pierwszych cywilizacji. W praktyce polega to na tym, że kilka procent tzw. elity zgarnia bogactwo w zamian za lojalność w stosunku do władzy, a pozostali zmuszeni są jedynie ciężko pracować na skromne utrzymanie. Różnica w porównaniu z dawnymi systemami polega na tym, że transfer wypracowanego bogactwa do elit jest dziś ukrywany skuteczniej niż kiedykolwiek przedtem, a to dzięki ogłupianiu społeczeństwa od najmłodszych lat, propagandowemu praniu mózgów, a także – nie można odmówić – finezyjnej konstrukcji społeczno-ekonomicznej ukrywającej faktyczny system niewolniczy.

O tym, jak konkretnie w dzisiejszej Polsce elity są nagradzane przez system, można by napisać księgę. Nie będę tu silił się na streszczenie takiej księgi w kilku zdaniach. Kto ma oczy i uszy otwarte i trochę już żyje na tym świecie, wie doskonale, jak to działa od małomiasteczkowych klik do przekrętów w stylu Drzewieckiego czy Marcinkiewicza. Podam tylko jeden przykład. Może niektórzy pamiętają powracające od czasu do czasu „sensacje” na temat wykupu tanich mieszkań przez „uprzywilejowanych polityków”. Muszę tu powiedzieć, że smutna i żałosna jest łatwowierność, z jaką społeczeństwo niewolników łyka te „sensacje”. Ta i większość popularnych sensacji tego typu polega na tym, że System z pełną premedytacją wystawia na medialny żer kilka marnych przekrętów – ich bohaterom i tak nie stanie się żadna krzywda, a ludzie za chwilę zapomną nawet, o kim była mowa. Dla Systemu ważne jest przy tym całkowite odwrócenie skali zjawiska. Niewolnikom można powiedzieć, że cwańsi gracze ich wykorzystują, bo oni i tak to wiedzą. Nie mają więc dysonansu poznawczego, a mają za to miłe poczucie, że – choć wiedzie im się raczej „średnio” – to przynajmniej świat rozumieją i na swój sposób kontrolują. Tymczasem – wracając do przykładu – kłamstwo z oskarżeniem kilku polityków w sprawie mieszkań polega na odwróceniu skali. Tanie mieszkania, to jeden ze stałych kanałów, który w sprytnie zamaskowany sposób działa do dziś i pozwala podtrzymywać elity. Wtajemniczeni dostają cynk, kiedy i gdzie warto kupić, dostają specjalne prawa zakupu od spółdzielni lub specjalną ofertę od zaprzyjaźnionej agencji nieruchomości. Łatwy kredyt w razie potrzeby też jest dla nich zawsze na wyciągnięcie ręki. Nie poprzestają na jednym mieszkaniu, nadwyżka przyda się dla dzieci, pod wynajem lub po prostu jako dobra lokata. Formalnie wszystko odbywa się legalnie. Po prostu grupa towarzyska pomaga sobie troszkę w życiu, w końcu trzeba umieć sobie radzić, a kto nie umie – ten frajer. A że są to grupy towarzyskie ciągnące się jeszcze z czasów PRL-u – to inna sprawa.

Nasze elity pozostawiają wiele do życzenia, ale – jak wspomniałem – na pewno nie należą do nich frajerzy. I tu mamy prostą i jasną odpowiedź skąd się brali wyborcy SLD w latach 90. i skąd oni tak doskonale rozumieli, kiedy należy przenieść głosy na PO. Cała ideologia, lewica, prawica, liberalizm, antyklerykalizm – to jest według nich dobre dla frajerów. Zadaniem elit jest jednak podtrzymywanie tej fikcji. Ułatwia to im nie tylko lektura biuletynu – GW, ale i autentyczne emocjonane zaangażowanie. Do tych, którzy godzą w ich dobrobyt, czują wszak naturalną nienawiść. A niewolnik musi jakoś wierzyć w sens niesprawiedliwego systemu, a wręcz szczerze pragnąć jego zachowania. Nie zapominajmy, że przez większość dziejów – poza momentami rewolucji – systemy społeczne, nawet otwarcie niewolnicze, funkcjonowały stabilnie. Masy z najniższego szczebla miały swoje marzenia, by wejść do elity, ale sam system uznawały za dobry, a przynajmniej za jedyny możliwy.

W świetle powyższego szkicu sytuacji widać, że idea POPiS-u była od początku wewnętrznie sprzeczna. Całe dzisiejsze gadanie o „podzielonej” Polsce, wojnie polsko-polskiej i mrzonki o powrocie POPiS-u są naiwne, a właściwie dramatycznie głupie. Nie idzie bowiem o żaden POPiS tylko o System, który swojej władzy nie wypuści z ręki za żadną cenę. Zawirowanie w latach 2005-2007 było wypadkiem przy pracy, do którego więcej nie dojdzie. Co prawda, szereg zdarzeń, w tym głównie katastrofa smoleńska, sprawiło, że społeczeństwo dojrzewa do prawdziwej zmiany władzy, ale na to jest już za późno. Kontrola sondaży i kontrolowane wybory nie pozwolą na odrzucenie Systemu. Dla zachowania pozorów nadal będą przeprowadzane rozmaite roszady, ale nic poza tym. Nawet i ten POPiS mógłby zaistnieć pod warunkiem, że nie naruszy władzy Systemu. Dlatego cała agitacja za „sklejeniem” Polski, za POPiS-em jest niczym więcej, niż wejściem w rolę pożytecznego idioty.

Najwyższy czas zakończyć ten – już dość długi – wywód. Nie mam żadnych pozytywnych wniosków. Wiem, że w społeczeństwie pojawia się coraz więcej zrozumienia, jaką fikcją jest medialno-rządowa propaganda, i coraz więcej energii nakierowanej na naprawę naszego kraju. Kierowanie tej energii na mrzonki jest po pierwsze głupie, a po drugie jest idealnym rozwiązaniem dla Systemu. Zamiast pozytywnych wniosków, proponuję zacząć od poznania, jak System narzuca nam pole debaty, i odrzucenia tej presji. Nie istnieje coś takiego jak porozumienie z PO dla ratowania przed potencjalnym rządem Palikota. Nie wolno się też kierować w swoich rachubach wskazaniami sondaży (nawet, gdy pozornie są „dobre”!). Po prostu PO, Palikot, SLD, PKW, sondażownie to tylko ekspozytury Systemu.

Dalibor Kot
O mnie Dalibor Kot

Polska na kursie, na ścieżce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka