Gdy byłem mały sądziłem, że czasy zła, wojen, zniszczenia są już za nami. Byłem mały. Teraz jestem duży i widzę, że świat jest zły, a i równość nie istnieje, ale nie o tym chcę pisać. Uczono mnie, że najlepsza jest d***kracja. Ja natomiast twierdzę, że lepsza jest monarchia. Lepszy jeden człowiek mądry, niż banda ludzi, którzy głosują, a nie wiedzą co i jak… Nawet w etymologii nazewnictwa jest lepszy przykład, np. Arystokracja, z greckiego arystos – najlepszy, wybrany, czyli rządy wybranych. Demokracja mówi, że to co jest dla nas dobre ustalajmy wspólnie. Fakt, w pewnych momentach jest w porządku, typu jak ma się nazywać dana ulica, ile ma być województw, ale nie będzie mi nikt decydował, nawet większość, co mam palić, a czego nie i co mam pić, a czego nie! Mam nadzieję, że paląca się Grecja to symbol, że kończy się tam, gdzie się zaczęło.
Bo co to za sprawiedliwość, jeżeli demokratycznie możemy ustalić by komuś uczynić zło, a ludzie są zawistni i zawsze będą chcieli szkody innych, byle by inni mieli mniej od nich.
PS. Przeczytałem kilka komentarzy i ktoś twierdzi, że Polska to i tak sfinansuje ! O Herr Gott !!! Po za tym ktoś inny twierdzi, że to nie upadek, a szczyt d***kracji, bo lud, większość ludu wyraża swoją opinię.
http://lukasz-toldo.blog.pl/plonie-kolebka-dkracji,15617419,n
