Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
164
BLOG

MILCZĄCY ELEKTORAT

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

Wydaje się, że nic nie jest w Polsce bardziej przebadane niż poparcie polityczne dla poszczególnych partii politycznych. Komentatorzy reagują nawet na zmianę poparcia rzędu ułamka procenta. Wszystko to jednak autentyczne wróżenie z fusów.

Około 90 proc. ankietowanych odmawia udziału w badaniach. Kim są ci, którzy odmawiają? Przede wszystkim odmawiający nie są równo rozłożeni pomiędzy elektoratami. To w praktyce oznacza, że próby badawcze są zaburzone przez niechęć badanych do brania udziału w ankietach. Można oczywiście jakoś doważać te wyniki, ale trzeba by wiedzieć dokładnie, kim są ci, którzy odmawiają, i ilu ich jest w poszczególnych grupach. A skąd to wiedzieć, skoro oni nie biorą udziału w badaniu?

Dlatego nawet najuczciwiej przeprowadzone badanie będzie zawierać spory błąd i często ten błąd ma określony kierunek. Kogo jest trudniej zbadać, a kogo łatwiej? Trudniej tych, którzy nie ufają wielkomiejskim elitom. Nie sądzę z kolei, żeby wśród studentów przyzwyczajonych do częstego wypełniania testów było wiele odmów. To powoduje oczywiście, że partie „elit” są mocno przecenione (tego typu sytuacja sprzyja też Konfederacji, choć trochę z innych powodów). Niedocenione są za to partie, które tym elitom nie ufają.

Jeżeli tak trudno jest policzyć rozkład poparcia społecznego, to jeszcze trudniej dowiedzieć się, z czego to poparcie wynika.

Czasem nieoczekiwanie ta bariera zostaje przebita. Tak stało się po ataku TVN na św. Jana Pawła II. Ponad 80 proc. Polaków opowiedziało się, że Papież jest dla nich autorytetem. Oburzenie było tak silne, że przełamało niechęć tradycyjnego elektoratu do uczestniczenia w badaniach. Na co dzień jednak tak nie jest. Poprawność polityczna tak mocno terroryzuje opinię publiczną, że ludzie po prostu boją się ujawniać przeciwne poglądy. Dlatego też często politycy budują swoje koncepcje polityczne w oparciu o niepewne dane. Takim przykładem była sprawa bezpieczeństwa. Podobno przez ostatnie miesiące ankietowani nie stawiali tej sprawy jako jednej z najistotniejszych. Było to całkowicie sprzeczne z intuicją i wiedzą o zachowaniach społecznych. Problem w tym, że sprawy bezpieczeństwa dotyczą często bardzo głębokich emocji i są trudne do zbadania. Łatwiej jest odpowiedzieć na przykład, że martwi nas inflacja. Dlaczego łatwiej? Bo wszędzie o niej słychać i jest prosta do zdefiniowania, w dodatku dotyczy najbardziej codziennych spraw. A jednak bezpieczeństwo to najważniejszy wydatek w naszych budżetach. Ile wydajemy na zabezpieczenie emerytalne, zdrowotne, na policję, na wojsko, a przy zakupach – na gwarancje? Nie powierzamy naszego życia ślepemu losowi, tylko zabezpieczamy się na różnych poziomach. Dlatego uważam, że postawienie przez obóz władzy na szeroko pojęte bezpieczeństwo świadczy o tym, iż nie stracono społecznego słuchu. Słuchu, który w tym wypadku trzeba mieć wyostrzony. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Ostatnie, z czym może nam dzisiaj kojarzyć się ekipa Tuska, to bezpieczeństwo. W tej sprawie nie przekona on nawet własnego elektoratu.


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 34; data: 23.08.2023.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka