Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
3189
BLOG

Ani rubla, ani cnoty

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 27

Polska prawica nigdy nie miała pieniędzy. Nie mam tu na myśli niewielkich sum, dzięki którym można prowadzić kampanię wyborczą. Tych też nie zawsze było dosyć, ale jednak powoli zaczęło pojawiać się ich trochę więcej. Chodzi o prawdziwe pieniądze, które pozwalały kupować przedstawicieli salonu medialnego, a nawet ważne osoby, charakterystyczne dla dużych części elektoratu. Takie środki finansowe mieli w swoim czasie postkomuniści i Unia Wolności, a w ograniczonym, ale jednak znaczącym stopniu także PSL. Nie pochodziły one z kas partyjnych, lecz z potężnego zaplecza sponsorów. Okazywało się jednak, że gigantyczna przewaga finansowa przedstawicieli III RP wcale nie gwarantowała im sukcesu. Biedna prawica miała jednak do zaoferowania coś, co było bardziej atrakcyjne – przyzwoitość i honor.

Po katastrofie smoleńskiej przepaść między postawami „być” czy „mieć” jeszcze wyraźniej się zarysowała. Trzeba było zdecydować, czy szukamy prawdy, bez koniunkturalnych wykrętów, czy też wijemy się, zyskując poklask mediów i celebrytów, a na zapleczu tychże wsparcie kilku ambasad.

Skąd brała się medialna popularność PJN? Czy chodziło jedynie, by rozbić partię Kaczyńskiego? Ten cel oczywiście dla reżimowych mediów był ważny. Jednak gdyby chodziło tylko o to, dużo większe wsparcie uzyskałby np. Marek Jurek. Ale tak się nie stało. Obserwowałem jego wypowiedzi w sprawie katastrofy smoleńskiej, i z całą pewnością nie dał się zwerbować salonowi. Dla rządzących bardzo istotne było to, żeby osłabiać wszelkie wątpliwości w sprawie Smoleńska rękami prawicy. PJN, chociaż z pewnymi wyjątkami, idealnie do takiej roli się nadawał. Z dużą przykrością patrzę, jak dziś tę rolę przejmują politycy Solidarnej Polski. Nie chodzi o to, że nie wierzą w zamach. Pewnie i w PiS-ie wielu polityków nie dałoby sobie za to uciąć ręki. Chodzi o celowo złagodzoną narrację, która osłabia nacisk na rząd i opinię międzynarodową.

Tylko naiwniacy mogli ufać, że Rosjanie coś sami wyjaśnią. Dzisiaj już nawet nie może być mowy o naiwności. Skoro ludzie Putina niszczą i chowają dowody zbrodni, to należy sprawę stawiać na ostrzu noża. To jedyny sposób, by w ogóle coś uzyskać. Mało tego, taka taktyka w wykonaniu ekipy Macierewicza zaczęła przynosić rezultaty.

Nikt dzisiaj żadnej wojny z Rosją nie będzie prowadził, o ile Rosjanie znowu kogoś nie napadną. A napadają co kilka lat. Eksponowanie własnej słabości było taktyką elit Pierwszej Rzeczypospolitej i doprowadziło do rozbiorów. Rosjanie wybaczą wszystko poza słabością.

Odcinanie się Solidarnej Polski od Macierewicza służy wyłącznie rozmydlaniu jedynego możliwego stanowiska, które pozwala sprawę popchnąć do przodu. Nie wiem, czy partia Zbigniewa Ziobry dzięki swojej postawie zyska poparcie, ale na pewno utrudni Macierewiczowi śledztwo. Czy o taki skutek rzeczywiście im chodzi?

W polityce honor też może być wartością. Szczególnie ważną wówczas, kiedy nie ma się ani pieniędzy, ani poparcia – bo poza nim nic nie zostaje. Okienko w TVN kusi wielu. Jednak już kilku znanych polityków z prawej strony doprowadziło ono do zakończenia kariery. Rubla nie ma, a cnota też uleciała.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka