Od 10 kwietnia huczy o cudownie odmienionym fragmencie kadłuba, który po dwóch latach wypiękniał aż miło spojrzeć. Cud, jak nic, bo Rosjanie twierdzą, że wcale go nie myli. Może to być, bo to przecież nie początek nadprzyrodzonych przeobrażeń tego kawałka kadłuba. Pisałem o tym już w komentarzu na blogu Kaczazupy, ale jeszcze powtórzę, bo może ;) nie każdy widział.
Na początku, rzeczony fragment kadłuba wyglądał tak:
Zdjęcie w większym rozmiarze
Jak widać, pierwotnie część z oknami była wywinięta na zewnątrz. Na miejscu "rekonstrukcji" wraku była już sprostowana, ale zapewne samo się to zrobiło. Cuda się jednak zdarzają, bijcie w dzwony!