Przed chwilą skończyła się konferencja Jarosława Kaczyńskiego I Janusza Wojciechowskiego w sprawie wsi i dopłat.
Próbowałem coś zrozumieć ale nic z tego nie wyszło, przekaz został przykryty szumem.
Obraz idealny, dżwięk jak w stareńkim lampowym radiu, gdy wujek wywrotowiec słuchał Wolnej Europy.
Żyjemy w erze cyfryzacji, pomyślałem że może coś nie tak z łączami. Zaraz potem włączyło się studio TV INFO- obraz super, dzwięk również.
Potem nadano relację ze sztabu Wujka Bronka, sztabowcy co chwilę podkreslali że ten paskudny Kaczor jeszcze wciąż miga się od wyjaśnienia kłamstwa z dopłatami.
Jakby wiedzieli , co stało się z dzwiękiem w poprzedniej relacji.
No tak-kto ma mikser, ten ma władzę.
(Szumy mozna dodać sztucznie do materiału dzwiękowego"na żywo", wystarczy dobry multiefekt lub program do obróbki dzwięku na żywo)
Dodam jedno pytanie: czy ukarano durnia który w czasie pogrzebu Pary Prezydenckiej w Krakowie bawił się parametrem "adjust"(wysokość) dżwięku posyłanego na nagłosnienia, jesli nie, prawdopodobnie ktos mu to nakazał. W wypadku tak prestizowej uroczystosci, ten dzwiękowiec powinien był wylecieć z pracy...i to z hukiem a przeprosinom nie byłoby końca.
Ale kto ma mikser, ten ma władzę.