Toxic Toxic
345
BLOG

System (nie)zadziałał

Toxic Toxic Polityka Obserwuj notkę 2

System nie zadziałał, bo go po prostu nie było. Był za to pijany stróż, co miał pilnować, ale nie upilnował. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz poinformował, że jako pierwsze spłonęły deski zdemontowane z pomostu technicznego. - "Deski leżały na brzegu, z nich ogień przeniósł się na sam pomost. Bardzo by to było dziwne, gdyby to zapaliło się samo". Gdzie jest winny?

Policja i prokuratura rozważa: Czy ktoś rozpalił ognisko ze starych desek? A jeśli tak, to kto? Plażowicze? Stróż? Pracownicy firmy pracującej przy renowacji konstrukcji mostu? Dlaczego pracownik pilnujący terenu pod mostem był pijany? A może to było podpalenie? 

Strategiczna budowla w centrum stolicy w XXI wieku pilnowana przez stróża. Bez monitoringu najprostszych czujników p-poż. czy jakiejkolwiek sygnalizacji alarmowej. Paliło się podobno już od trzynastej. Straż zawiadomiono po pięciu godzinach. Gaszono dwanaście godzin (40 lat temu za PRL-u siedem).

A mamy w stolicy nowoczesne i sprawnie działające systemy monitoringu ważnych obiektów. Ważnych, według kryteriów Pani Prezydent Miasta i Ratusza. Oto takie centrum:

System (nie)zadziałał

W sierpniu 2014 roku: "Systemem jak najbardziej zadziałał. Dzięki niemu ogień nie strawił większej części instalacji" - tak informowała Agnieszka Kłąb, rzeczniczka ratusza. "Część kwiatów została spalona, gdyż były bardzo suche. Nie ma takiego systemu, który oblewałby instalację tak jak gaśnica strażacka. To jest taka mgiełka. Jednak dzięki niej, inne kwiaty nie zostały zniszczone. Mamy zapasowe kwiaty. Instalacja zostanie odbudowana".

Cóż, gdyby taki system był instalowany w naprawdę naprawdę ważnych miejscach, nie trzeba by się martwić, o to czy mamy też zapasowe deski.

Toxic
O mnie Toxic

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka