trescharchi trescharchi
1159
BLOG

Trudne przyjaźnie Kwaśniewskiego.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 12

 

28 maja ambasador Kazachstanu zjawia się we włoskim MSW i przedstawia kazachski nakaz aresztowania i list gończy Interpolu za Muchtarem Abliazowem. Abliazow niegdyś był bliskim współpracownikiem prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, później zmienił front i stał się jednym z najpoważniejszych przeciwników azjatyckiego satrapy. Zdaniem Kazachów, Abliazow przebywa we Włoszech. MSW nie decyduje się odesłać ambasadora tam gdzie powinno – do resortu spraw zagranicznych. Zamiast tego uruchamia natychmiast włoską policję.

Dzień później do wskazanej przez kazachskich dyplomatów willi pod Rzymem wkracza 50 (!) uzbrojonych agentów w cywilu. Abliazowa na miejscu nie ma. Jest za to jego żona i córka w towarzystwie szwagierki z rodziną. Agenci nie znają rosyjskiego ani angielskiego, mieszkańcy nie mówią po włosku. Żaden z „gości” nie przedstawia się ani nie legitymuje. Pod groźbą broni rozpoczynają się skazane na porażkę pierwsze przesłuchania. Żona Abliazowa przedstawia legalny paszport dyplomatyczny Republiki Środkowoafrykańskiej. Po wielu godzinach narad z „górą” agenci oświadczają, że dokument jest fałszywy. Prawdopodobnie sfałszowali go sami, doklejając jedną stronę.

Kobieta bardzo długo myśli, że anonimowi napastnicy są gangsterami nasłanymi przez prezydenta Kazachstanu. Gdy orientuje się, że to włoska policja, oświadcza iż posiada prawo pobytu w Wielkiej Brytanii (jej mąż ma tam przyznany azyl polityczny) i w całej strefie Schengen. Mimo to zostaje przewieziona do ośrodka dla nielegalnych uchodźców. Nie może korzystać z telefonu, nikt nie trudzi się załatwieniem jej adwokata i tłumacza. Po trzech dniach wreszcie pojawiają się prawnicy, można też porozmawiać z władzami ośrodka. Przyczyną zatrzymania ma być jej nielegalny paszport, który jednak…zaginął podczas akcji policji. Dostaje do podpisania kilka dokumentów których nie rozumie, ponieważ sporządzone są po włosku. Jeśli nie podpisze, agenci straszą ją że nigdy już nie zobaczy córki. Ma zostać zwolniona na podstawie zaświadczenia z ambasady Republiki Środkowoafrykańskiej. Gdy adwokat wraca z dokumentem, żona dysydenta wraz z córką są już na pokładzie odrzutowca wyczarterowanego przez kazachskie władze w Austrii. Samolot kieruje się, jakże by inaczej, do Kazachstanu. Tam staje się de facto zakładniczką reżimu prezydenta Nazarbajewa.

We Włoszech wybucha burza. Minister Spraw Wewnętrznych tłumaczy w parlamencie, że wszystko to tragedia omyłek i nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Tymczasem okoliczności są dla kraju Unii Europejskiej (tak chętnie walczącej z ograniczaniem demokracji) kompromitujące. Samolot czekał na „ofiarę” przez dwa dni na lotnisku, nie niepokojony przez żadne władze. Pod wnioskiem o ekspulsję kobiety z ośrodka dla uchodźców podpisało się natychmiast dwóch sędziów. Na złożenie przysługującemu każdemu wniosku o azyl było już rzekomo „za późno”. Konsekwencje? Szef gabinetu w MSW (ten, który przyjął prośbę kazachskiego informatora) i wysoki funkcjonariusz policji zostali zwolnieni, aczkolwiek jeszcze w tym roku i tak mieli przejść na emerytury. Agenci terroryzujący bronią matkę z dzieckiem, sędziowie wydający decyzję bez rozpoznania sprawy, wreszcie ludzie którzy uniemożliwili kobiecie kontakt z adwokatem – nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Po sześciu tygodniach włoski rząd uznaje ekspulsję za niezgodną z prawem i ją unieważnił (wciąż nie wyciągając konsekwencji wobec sędziów łamiących prawo), dodatkowo stwierdzając że matka i córka są…mile widzianymi gośćmi we Włoszech. Ambasada Kazachstanu odpowiedziała, że kobiety nie mogą teraz przybyć do Italii ponieważ w kraju czekają na „proces karny”.

Aleksander Kwaśniewski zapewnia, że Niezależna Międzynarodowa Grupa Doradcza w której skład wchodzi wespół min. z Romano Prodim i Gerhardem Schroederem podnosi kwestię więźniów politycznych i praw człowieka na każdym spotkaniu z Nazarbajewem.
trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka