Tusk jednak zdecydował się na zamach. Jedyna niekomunistyczna służba specjalna, do tej pory całkowicie nieprzemakalna jest właśnie niszczona. Premier osłabia państwo polskie dla doraźnego interesu politycznego. Po Służbie Kontrwywiadu i Służbie Wywiadu Wojskowego jest to kolejna instytucja, która zostanie przekazana „starym fachowcom” i po prostu zneutralizowana. Dopiero wtedy będzie można kręcić porządne lody, a te które są kręcone już teraz, nie będą zakłócane przez złowrogie CBA.
Wszystko to jak najbardziej źle świadczy o Tusku i jego zapleczu politycznym. Nieudacznictwo odziedziczone jeszcze po ROAD-KLD-UD-UW poparte jest dodatkowo niespotykaną arogancją i metodycznym rozmontowywaniem jedynych instytucji, które mogą się stać zalążkiem normalnego państwa. Czyli takich, które nie wywodzą się wprost lub pośrednio z PRL. Tak naprawdę został tylko IPN.
Być może dobija się właśnie taki dil z SLD, że lewica poprze odwołanie Kamińskiego, a za to PO poprze rozwalenie IPN. Wcale bym się nie zdziwił, jeżeli SLD ogra PiS w tej sprawie. Wszak agenturalna przeszłość jest ważniejsza niż ulotna władza w mediach publicznych.
Ostatnio pisałem, że to już koniec PO. Odwołanie Kamińskiego i likwidacja CBA oznacza jednak, że połączone siły starego układu biorą za pysk już niemal całą przestrzeń publiczną. Sprzedaż udziałów Rzeczpospolitej to już doprawdy będzie drobiazg.