osskaa osskaa
71
BLOG

Przyjazne państwo urąga kierowcom

osskaa osskaa Gospodarka Obserwuj notkę 4
Rejestracja używanego auta sprowadzonego z zagranicy to obecnie w Polsce droga przez mękę, olbrzymie koszty oraz absurdy rodem z Barei. Tak wygląda rzeczywistość „jednego okienka” administracji rządzonej przez Platformę Obywatelską.
 
Firma w której pracuję, spółka z o.o. zarejestrowana w Krakowie nabyła ostatnio dwa używane auta (efekt kryzysu). Jedno z Hiszpanii – Renault Laguna, a drugie z Belgii Saab o przyzwoitych parametrach w wieku poniżej 5 lat. Zatem zakup wewnątrz-wspólnotowy.
 
Samochód kupiony w UE musi być zgłoszony do Urzędu Celnego w ciągu 14 dni od wjazdu do Polski. Nikt co prawda nie jest w stanie stwierdzić, kiedy auto fizycznie jeździ po kraju, bo przecież można kupić auto w Niemczech jako firmowe i tam go użytkować. No ale idiotyczny przepis obowiązuje. Brak takiej deklaracji skutkuje karą 150zł za dzień zwłoki.

Przed zgłoszeniem należy przetłumaczyć wszystkie dokumenty na język polski, to koszt około 100zł. Należy przy tym pamiętać, że jeżeli przekroczymy 14dniowy termin, tłumaczenia te są dla Urzędu Komunikacji nieważne (sic!)
 
Później udajemy się do Urzędu Celnego, gdzie zapłacimy 3% akcyzy od wartości auta, a jeżeli chcemy wozić się jak lordy w samochodach powyżej 2.000ccm to akcyza wzrasta aż do 18%! Spodziewamy się, że jest to podatek naliczony od wartości transakcji. Niestety, urzędnicy wiedzą lepiej i stosują obligatoryjne tabele Eurotaxu bez względu na to, za ile kupiliśmy dany egzemplarz. Jak to się ma do swobody stosowania umów? Chyba nijak, trąci to raczej realnym socjalizmem.
 
Od tego samochodu musimy również odprowadzić VAT oraz Opłatę Recyklingową. Zakładając, że cena auta to ok. 25.000zł, a pojemność silnika nie przekracza 2000ccm to łączny koszt akcyzy, VAT i Opłaty Recyklingowej to ok. 2.300zł
 
Pomimo tego, że auto ma aktualne badanie techniczne ważne do roku 2011, musimy zrobić jeszcze jedną kontrolę w Stacji Diagnostycznej – kolejne 90zł.
 
Teraz już z kompletem dokumentów udajemy się do Urzędu Miasta po dowód rejestracyjny, kartę pojazdu, tablice oraz naklejkę na szybę. Łączny koszt tych zabiegów to 950zł.
 
Potem możemy sobie już tylko ubezpieczyć samochód, ale ponieważ właścicielem jest spółka z o.o. nie mamy wielkich zniżek (zwłaszcza jeżeli wcześniej korzystaliśmy z aut leasingowych). Koszt pełnego pakietu to 3.800zł, a jeżeli chcemy wyłącznie OC to wychodzi ok. 1.500zł rocznie.
 
Cała procedura trwa ok. 5 dni i kosztuje ok. 5.000zł bez pełnego pakietu ubezpieczeniowego. Innymi słowy opłaty związane z zakupem na rzekomo wolnym rynku Unii Europejskiej używanego auta bezwypadkowego średniej klasy wynosi 20% wartości auta. Gdy chcemy kupić większego diesla w podobnej cenie to sama akcyza wynosi ok. 4.000zł.
 
W ten sposób bez rozgłosu Rząd doprowadza do naturalnego spadku zainteresowania pojazdami sprowadzanymi z zagranicy, dodatkowo wyżej opodatkowując lepsze auta z większymi silnikami.
Tak to przyjazne państwo marnotrawi czas, pieniądze i nerwy swoich obywateli stosując coraz bardziej wyrafinowane metody administracyjnej opresji.

 

osskaa
O mnie osskaa

Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka