osskaa osskaa
252
BLOG

Pikujemy ku sukcesom

osskaa osskaa Polityka Obserwuj notkę 10

Im bliżej do katastrofy, tym medialny matrix się nasila. Wszystkie sprawy, które są opisywane lub przedstawiane przez Rząd, lub prorządowe media (czyli prawie wszystkie) po jakiejkolwiek głębszej analizie okazują się kompletnie nieprawdziwe i zmanipulowane. Najgorsze jest to, że koszący lot w stronę zagłady widać już gołym okiem, a propaganda staje się coraz bardziej natrętna i bezczelna. 

Nie pisałem już dawno w Salonie ale postanowiłem dać odpór. No pasaran gamonie.  Ostatnie wyczyny Tuska i jego magików pokazują po pierwsze, że pozory praworządności przestały się liczyć, a po drugie że Tusk ewidentnie wrabiany w scenariusz grecki nie potrafi zdobyć się na żaden gest sprzeciwu.  Czy jest aż tak bezwolnym zakładnikiem wspierających go sił? Wszystko to przy zachwyconej jeszcze publice i wszechobecnym kłamstwie. 

Przykłady? Tylko z tego tygodnia..

Najpierw Tusk robi teatr z szefami kartelu OFE i beszta ich na antenie, że biorą za duże prowizje i że powinni się słuchać rządu, bo pożałują. Po czym okazuje się, że ten spektakl jest niewielką w gruncie rzeczy ceną za obietnicę, że rząd nie naruszy monopolu OFE (ergo międzynarodowych korporacji), a wszelkie próby racjonalnej reformy i przewietrzenia systemu (np. propozycje min. Fedak) będą utrącane w zarodku. Zatem lichwiarze mogą spać spokojnie, a polscy emeryci niech się cieszą, jakiego to dzielnego mają Premiera. 

 Następnie okazało się, że oprócz celu głównego informacja ta zupełnie przykryła kabaretowe tłumaczenia min. Arabskiego, że nie przekazał komisji hazardowej i prokuraturze numeru komórki Tuska, ani domowego numeru Sławka Nowaka, bo ich nie zna. Dał tylko numery stacjonarne kancelarii premiera RM i niech się Kępa i Dera doszukują, czy był ten przeklęty przeciek do Rycha i Mira od Donka czy nie. Czy Państwo o tym słyszeli? No pewnie nie, bo mówiła o tym wyłącznie Niezależna.pl i Robert Gwiazdowski na swoim blogu. 

Inna sprawa – drogi na Euro. Osobiście na tym blogu rok temu wieszczyłem, że cały ten program to jeden wielki pic i lipa. Wiadomo było od początku, że tempo budowy i niezborność całej administracji jest tak horrendalna, że żadnego przyśpieszenia nie było i nie ma, a przetargi toczą się zwykłym torem. No i okazało się, że nawet Wyborcza nieśmiało zaczyna łajać min. Grabarczyka, że „nie wszystko powstanie do Euro”. Otóż jest jeszcze gorzej. Do Euro powstanie tylko to co się teraz już buduje (a i to tylko jeżeli zimy będą łaskawe), po Euro zostaną dokończone rozpoczęte inwestycje, a później…. Nie będzie już nic, bo właśnie Rostowski minister nie zgodził się na przesuwanie wydatków na drogi w przypadku ich niewykorzystania w danym roku. A GDDKiA jeszcze nigdy nie wykorzystała zaplanowanych środków – np. zamiast w 2009 30mld zł wydała 19mld zł.W ogóle MinFin chce sukcesywnego ZMNIEJSZANIA nakładów na budowę dróg bo deficyt i nie ma kasy.. 

Będzie więc tak, że powstaną bardzo drogie płatne autostrady (20gr/kilometr) oraz to co jest teraz, a więc ok. 50% wyremontowanych dróg krajowych i szczątkowych odcinków ekspresówek. Cała reszta kluczowych dróg ekspresowych (ok. 5.000km) będzie odwlekana do roku 2020.

Tak samo zresztą dzieje się z polskimi kolejami państwowymi. Niech nikogo nie zmyla gąszcz spółek kolejowych, bo wszystkie one są państwowe lub samorządowe.Rząd tymczasem w ramach propagandy nie jest kojarzony z kolejowymi problemami. To wszystko kwestia rynku i kodeksu handlowego mówił Grabarczyk, gdy na wiosnę setki pociągów nie wyjechały na trasy. 

Teraz okazuje się, że właśnie odroczono przetarg na zakup nowoczesnych pociągów dla PKP Intercity, które miały być gotowe na szybkie trasy na Euro. Ponieważ szybkich tras nie będzie, więc pociągów też nie będzie. Zwłaszcza, że nie ma na nie pieniędzy.

W ogóle z kolejami jest tak, że rządowi zależy by pociągi łączyły kilka największych miast. Cała reszta sieci jest zbędna lub może ulec śmierci technicznej. Tak zresztą się dzieje nawet na strategicznych trasach np. Bydgoszcz-Gdynia pociąg pośpieszny pokonuje w 3:45min, a jest to 180km.

A SKM w Trójmieście cierpi na chroniczne uszkodzenia trakcji, torów lub zdezelowanych wagoników pamiętających brudne czasy Gomułki – w tym tygodniu też był taki przypadek.

 

Ale ogólnie jest wesoło i gdyby nie ten obrzydliwy Jarosław Kaczyński, to już byśmy zzielenieli do reszty (jak ta nasza zielona wyspa) z dumy i z prestiżowego rozpuku.

 

osskaa
O mnie osskaa

Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka