RTV Euro AGD reklamuje się ostatnio wizerunkiem Karola Marksa i podpisem - istnieje czy nie istnieje? Billboard sugeruje, że chodzi o św. Mikołaja, ale jest to bardzo znany portret autora Kapitału i ojca założyciela komunizmu.
Publikowanie w Polsce, w 20 lat po upadku komunizmu, takiej reklamy ma być w założeniu luzackie, śmieszne i prowokacyjne... Tymczasem okazało się prostackie, idiotyczne i obraźliwe..
Fakt, że reklama nie jest aż tak skandaliczna wynika ze słabej rozpoznawalności tego konterfektu przez młodych ludzi, a więc prowokacja się nie do końca udała.
Mnie poraża fakt, że po wydarzeniach z tego roku, po wściekłych atakach na tradycję chrześcijańską w Polsce, a docelowo na atak w sam rdzeń polskości (katolicyzm), tak szybko granica prowokacji i dobrego smaku się przesuwa, a właściwie ześlizguje w czeluść barbarzyńskiej dziczy.
Tzw. elita, która gardzi narodem, z którego się wywodzi przy aprobującym rechocie odmóżdżonych kulturowych marksistów i nawiedzonych totalistów na własne życzenie wynaradawia się i ucieka w nihilizm, który ma to do siebie, że każe wyrzec się starej tożsamości, nie dając jednak nic w zamian...
Skoro w Boże Narodzenie 2010 Karol Marks może dla hecy być św. Mikołajem, to co będzie za rok, albo dwa?
Dzieciątko z in vitro? A może Trzej Królowie jako grupa gejów?
Brzmi szokująco? za jakiś czas będzie banalne...