Wesoły Troll Wania Wesoły Troll Wania
860
BLOG

Baśniopisarz Coryllus, czyli spełnione proroctwo

Wesoły Troll Wania Wesoły Troll Wania Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

     Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku poprzedniej notki, do jej napisania skłonili mnie nałogowi banerzy, czyli blog(i)erzy, z upodobaniem blokujący wszystkich, którzy mają do komentowanych treści stosunek inny, niż afirmujący. Poczesne miejsce zajmuje tu blogier Coryllus, choć dałoby się wymienić też kilku innych. Jednakże autor "Misiów" pozostawia całą stawkę o kilka długości za sobą. Poziom frustracji, którym dał ostatnio wyraz na "Naszych Blogach" (gdzie banować nie może) pod swoimi notatkami z kilku ostatnich dni - porównać się daje jedynie z dezynwolturą, jaką prezentuje w stosunku do faktów historycznych. Ponieważ, pomimo szeregu prób, o tych ostatnich nie udało się z nim porozmawiać - gdyż odpowiedzią na rzeczowe pytania były inwektywy - zamieściłem pod jego postem urywki ze starego utworu, znanego jako "Bigos historyczny" albo "Rys historii powszechnej do użytku młodzieży salonowej".

      Spotkało się to z zainteresowaniem, a także prośbami o udostępnienie całości - co czynię poniżej.

     Istnieje wiele wersji "Bigosu...", zaś jego Autor nie jest znany.

    To, jak przewidział on, że po stu z górą latach będziemy mogli słuchać tego rodzaju "wykładów" prozą, na poważnie i że będą one ogłaszane drukiem - pozostaje niewytłumaczalną zagadką. 


     Zapraszam do lektury:

 "Znów siadam na katedrze - 
I w dobranem gronie gości 
Opowiadam to, co umiem; 
Dzieje świata i ludzkości:
 

Kiedy Kara Mustafa, wielki mistrz Krzyżaków,
szedł z licznemi zastępy przez Alpy na Kraków,
do obrony swych posad zawsze będąc skory,
pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory


I bitny, nieugięty, twardy jak opoka,
zabrawszy z innym łupem chorągiew proroka,
gonił przez godzin dziesięć w całym pędzie koni,
uciekających wrogów aż do Macedonji.


Tam królowa Pompadur, pani wielkiej cnoty,
bawiła go w stolicy przez cztery soboty,
a syn jej bohaterski, Aleksander Wielki,
darował mu do zbroi trzy srebrne pętelki.


Na północy tymczasem, w jakąś złą godzinę,
Marjusz ogniem i mieczem niszczył Kartaginę,
potomek zaś jego Tytus, patrząc na to z żalem,
od najścia dzikich Franków bronił Jeruzalem.

Wtedy to wśród Sahary, w słynnym kraju futer,
głosił swą herezję doktór Marcin Luter,
i pracując gorliwie piórem i wymową,
zginął razem z Homerem w noc Bartłomiejową,
którą, pragnąc dać uczuć moc swojej tyranji,
królowa Marja Stuart wyprawiła w Danji.

Następstwem tych wydarzeń na węgierskim tronie
zasiadł Arystoteles, po Napoleonie.
I pospieszył co prędzej, z dzielną armią swoją
na odsiecz wojskom chińskim, co stały pod Troją

August zaś VIII, król saski, wezwał Salomona,
sądząc, że z nim niegodną królowę pokona,
lecz zdradzony przedwcześnie w złych losów kolei,
zaszczycił swą niewolą Przylądek Nadziei.
Wenecjanie zaś patrząc nieprzychylnem okiem,
zabili go w Meksyku z kapitanem Kokiem.

W tym czasie Jan Sobieski, wojażer na Wschodzie,
robił świetne odkrycia na lądzie i wodzie,
objechawszy frachtówką Azję i Afrykę,
po tygodniu podróży odkrył Amerykę,
Był to czas polarnych wypraw Kopernika,
który parowcem objechał Ziemię wzdłuż równika. 
Zaś socjalista Kolumb, mierząc świata końce,
Odkrył, że wkoło Ziemi obraca się Słońce. 


Kortez, mąż Izabelli, tatarskiej królowej,
powstawał na ten wniosek bluźnierczemi słowy,
ale że świat przeczył zanadto upornie,
pod swoje panowanie podbił Kalifornię,
gdzie Palmerston, sardyńczyk z książęciem de Konde,
przeciwko tyranowi obudzili frondę.
Richelieu tam będący na silnej pozycji,
zginął pod krwawym mieczem świętej inkwizycji.

Krasicki, ucieszony tą okrutną karą,
wynalazł nowe statki poruszane parą,
lecz wypędzony z Francji, rodzinnego kraju
uczynił z nich użytek na rzece Ałtaju.


Herodot, jego przyjaciel, mąż z sercem nie płochem,
myślał nad telegrafem, a Bajron nad prochem,
i kiedy ich odkrycie było uwieńczone,
puścili się nad morzem sukiennym balonem,
tam zaskoczeni burzą i straszną zawieją,
unieśli się w powietrze żelazną koleją…

Szekspir, król Persji, rozgniewany o to,
z kopalń Bochni wydobył prawie wszystko złoto,
za nie uformowawszy trzy pułki Tatarów,
pobił w trojańskiej wojnie walecznych janczarów.

Mieszkańcy wysp Sandwich, schwytawszy go wreszcie,
uwięzili w Pekinie, a zabili w Peszcie.

Wtem przybył od papieża do Dawida goniec
i położył, na miesiąc, wszystkim wojnom koniec.
Wtedy Pitagoras, poseł niemieckiego kraju, 
Pojechał na balonie do samego raju,
Donoszący to Rzymianom Markus Kajus Klinis,
Zakadził im należycie, ot i na tym – Finis.
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura