A tak zarzekał się Wojciech Szelągowski a Gdańskiej Prokuratury, że w sprawie Amber Gold nie widać sladów przestępstwa. Jeszcze raz- NIE WIDAĆ ŚLADÓW PRZESTĘPSTWA.
Każdy widzi jak na dłoni, że to był przekręt ale organy państwowe czujnie wytężając swój wzrok, słuch i węch, nic nie potrafią dojrzeć.
Już myślałem, że będzie tak dlaej, a tu niespodzianka. ABW weszło do lokali Plichty. I to o 7 a nie o 6! Toż to oni się kulturalni zrobili. I nawet nie słychać aby pomylili piętra i wpadli z giwerą krzycząc: na ziemię!
Nie, tak to się robi tylko jak ktoś prowadzi stronę antyprezydencką. Przekręty o grube miliony jednak może robić każdy. Przepraszam. Nie każdy. Ktoś bez zasad i skrupułów.
Niestety państwo na to przyzwala. Co to za prawo, według którego można rozwiązać firmę zgarniając grubą kasę klientów? Prokuratura przestępstwa nie widzi.
Taki kraj.