W dawnych czasach dużo czasu spędzało się na analizie podziału miejsc na trybunie honorowej w czasie defilad na Placu Czerwonym. Kto bliżej I sekretarza, kto dalej, kto jest nowy, a kto zniknął.
W trakcie weekendowych relacji TVN też spędziło sporo czasu na analizie miejsc na trybunie, dowodząc, że flaga flagą, nazwa nazwą, ale poza tym niewiele się zmieniło, a aktualną pozycję wasali najlepiej ocenić odmierzając na zdjęciu linijką odległość od I sek... eee, przepraszam, Prezydenta Rosji.