No i jesteśmy w g…nie po same uszy! Polityka „naszego” wszechwiedzącego premiera w stosunku do Rosji poszła „w drobny MAK”. Specjalista od kreowania „wysp zielonych” i zaklinania rzeczywistości doprowadził nas nad skraj przepaści. Teraz na świecie będzie się za nami ciągnęło odium (smród) nieudaczników i alkoholików. Odium niezasłużone! Za ten zbytek łaski, wielkie dzięki, Panie Premierze!
Minister Spraw Zagranicznych Rosji, Ławrow, upokarza nas na konferencji prasowej twierdząc, że polskie spekulacje na temat katastrofy smoleńskiej są „nieetyczne i nawet świętokradcze”, a religijny klimat udziela się natychmiast premierowi Tuskowi, który kilkadziesiąt minut później, na swojej konferencji prasowej, określa podobne działania mianem „grzechu”. Na oczach świata urzędnik obcego państwa podaje wytyczne w sprawie dociekania prawdy o katastrofie, a polski premier - wbrew zdrowemu rozsądkowi - natychmiast się podporządkowuje.
Na odchodne jeszcze przyznał, że konwencję chicagowską przyjęliśmy po prostu „ot,tak” więc nie istnieje nawet podpisane w tej sprawie porozumienie. Po czym wróca w Dolomity... "po rodzinę".
Do łagodnego "grzeszenia" posłał szefa MSWiA, ministra Millera, który odgryzł się nieco Rosjanom, upubliczniając stenogramy rozmów z wieży kontroli lotów na lotnisku w Smoleńsku, lecz ostatecznie oświadczył, że „Polska nie polemizuje z tezami raportu MAK”, że jest on jedynie niepełny, zbyt jednostronny, zaś polski raport będzie bardziej obiektywny - to znaczy jeszcze bardziej dla nas surowy.
"Rosja ma nas tam, gdzie jej sami weszliśmy" napisał publicysta i nie da się chyba sformułować w tej sprawie celniejszego zdania. Premier, rząd, jego ministrowie, prezydent…są albo ludźmi zupełnie niekompetentnymi, albo zdrajcami. Jedno i drugie całkowicie ich dyskwalifikuje. Parafrazując słowa Marszałka Piłsudskiego: „Kury wam szczać prowadzać, a nie politykę robić”. Idźta se, chłopaki, pograć w piłkę; pobiegajcie sobie nieco, przewietrzcie się na wolności, bo nie wiadomo, czy w niedługim czasie nie pozostanie wam jedynie kółko spaceraka.
