tsuah76 tsuah76
502
BLOG

I jak tu nie pisać o PiS?

tsuah76 tsuah76 Polityka Obserwuj notkę 16

Ulubioną frazą powtarzaną z niebywałą konsekwencją przez polityków Prawa i Sprawiedliwości i ich akolitów, jest, nie pozbawione zresztą racji spostrzeżenie, iż pomimo już równych 3. lat rządów Platformy Obywatelskiej w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym, to PiS pozostaje głównym podmiotem zainteresowania, modnie tu zwanego "mainstreamu".

Jak tu jednak nie pisać o największej partii opozycyjnej? Ledwie jednym uchem wpadnie świadomie, wręcz z premedytacją, wygłoszone przez Pana Prezesa zdanie: "Proszę nie pytać mnie o to, jakie mam buty", w odpowiedzi na pytanie o możliwość powrotu do partii posłanek: pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej i pani Elżbiety Jakubiak, a już w drugie wpada, niczym dżingiel, tekst przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS pana posła Mariusza Błaszczaka "Jarosław Kaczyński słynie z tego, że jest dżentelmenem i szanuje kobiety"...

Można, co prawda, kierując się uczuciami wyższymi, powstrzymywać się od tej - nie będącej, w sumie, powodem szczególnej dumy - praktyki, jednak utrudnione jest to znacząco, choćby wobec ostatnich wzmocnień personalnych Prawa i Sprawiedliwości. Takie postaci, jak panowie: europoseł Janusz Wojciechowski, dr Zbigniew Kuźmiuk, czy Bogdan Pęk - byli działacze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (dla młodych czytelników - w minionym, bezpowrotnie, okresie ZSL była "przybudówką" PZPR...) - jeden z wyżej wymienionych odznaczony został nawet w 1986 r. Brązowym Krzyżem Zasługi...

Istotne to zasilenie szeregów w drodze do budowy IV Rzeczypospolitej. Tym bardziej, że na nic więcej niż na słowo: żenada, nie zasługuje postępowanie wyżej wspominanych pań posłanek usuniętych niedawno z PiS i innych polityków tzw. skrzydła liberalnego (panowie: Poncyljusz, Kowal, Kamiński, Bielan) tej formacji. Ich obecne miotanie się przypomina zachowanie dopiero co złowionej lub wyrzuconej na brzeg ryby. Tak jak ona do życia potrzebuje wody, tak powyższe towarzystwo - Prawa i Sprawiedliwości. Bez względu na koszta osobiste, jakie muszą ponieść. A są one już wysokie i z dnia na dzień rosną. I mała rada: nie liczcie, Drodzy Państwo, że Pan Prezes ustąpi, lub odsunie go od władzy jakaś wewnętrzna rewolucja w PiS, a wy wówczas powrócicie na łono partii w glorii chwały. Pan Prezes, jak zaznaczył niedawno w jednym z wywiadów, na stanowisku prezesa ma kadencję do 2014 r. I pomimo, że w partii następuje, stała już, jego marginalizacja - jest jednak symbolem pewnego rodzaju poglądów, społecznie oczekiwanych - swego rodzaju "magnesem" przyciągającym sporo, w sumie , osób je wyznających.

Szczerze - nie łatwo jest mi pisać, takie jak powyższy, teksty. Jak już zaznaczyłem, nie poczytuję sobie tego jako powód do szczególnej chwały. Ale czasem naprawdę trudno się powstrzymać. Ostatnią kropelką, przepełniającą czarę goryczy, było przeczytane przez mnie kilka dni temu zdanie, w notce mającej skłonić do poparcia w wyborach, jednego z kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na radnego w mieście powiatowym, gdzieś w Polsce. Ów napisał, że prywatnie, w czasie wolnym, regularnie ogląda "M jak miłość"...

 

tsuah76
O mnie tsuah76

"Krew mnie tutaj jaśnista zalewa, bo przecież obraża tu nas wszystkich. Panie prezesie, bardzo pana proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie..." "...pozorem odwagi jest płynąć cały czas pod prąd. Płynięcie pod prąd (...) bywa z reguły demonstracją głupoty, a nie niezłomności. Gdy płynie się uporczywie wbrew okolicznościom, często człowiek myśli, że coś zmienia, w rzeczywistości zaś stoi w miejscu, a na końcu pada ze zmęczenia."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka