Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
1084
BLOG

Giertych osłania Milewskiego. Następny Słowik?

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 1

Roman Giertych, który dostał być może ostatnią szansę reaktywacji kariery, postanowił własną piersią bronić sędziego Milewskiego złapanego na skuteczną prowokację GPC. Ten ostatni udowodnił wszem i wobec, że w ramach swoich możliwości jest dyspozycyjny wobec premiera i jego urzędników. Teraz "Gazeta Wyborcza" i obóz władzy szukają takich dróg propagandowych, aby bronić ważnych urzędników państwowych przed wstrętnymi dziennikarzami organizującymi niemoralne akcje.

Bo taka zdaniem Giertycha jest prowokacja firmowana przez Samuela Pereirę i dziennikarzy Gazety Polskiej - niemoralna i szkodliwa dla środowiska sędziowskiego oraz obywateli. Szargają oni zaufanie władzy sądowniczej, cokolwiek miałoby to znaczyć.

Giertych twierdzi, że sędziemu zrobiono świństwo, choć nie wiadomo za bardzo na czym miałoby ono polegać. Czy chodzi o to, że o naginaniu prawa, przymilaniu się do władzy i usługiwaniu jej na każde skinienie, nawet podrzędnego urzędnika od Arabskiego dowiedziała się cała Polska? Istotnie, jest to straszna krzywda. Upublicznienie takich praktyk jest wielkim ciosem dla upolitycznionego środowiska sędziowskiego.

Giertych nie zająknął się nawet nad służalczością sędziego, choć to ostatnie jest nie tylko niemoralne, ale także szkodliwe dla państwa polskiego i tak osłabianego z roku na rok przez urzędników z nadania Platformy Obywatelskiej. Wystarczy być krewnym i znajomym premiera, żeby załatwić przesunięcie rozprawy czy też ustalenie składu ławy sędziowskiej. Co najmniej tyle, bo oczywiście nie wiemy dokładnie, jak daleko sięga upolitycznienie władzy wykonawczej. Mamy natomiast przesłanki uważać, że obserwujemy tylko niewielki obszar zwyrodnienia struktur państwowych, opłacanych skądinąd z naszej kieszeni.

Co zdaniem Giertycha mieli zrobić dziennikarze GPC? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie. Zapewne zadzwonić do sędziów, przedstawić się, po czym grzecznie zapytać, czy nie byliby skłonni "współpracować" jeśli dzwoniłby prawdziwy urzędnik z kancelarii premiera. Jeśli sędziowie byliby (o Matko, cóż za pomysł) w najmniejszym stopniu skorumpowani politycznie  - bo to jest de facto korupcja, nie znamy jeszcze motywów postępowania choć można się tego domyślać - powiedzieli by dziennikarzom, że niestety są w stanie załatwić każdą sprawę na byle skinienie władzy. Może wówczas działanie, cytuję Giertycha, tabloidów, znalazłoby uznanie w oczach Giertycha oraz ekipy z Czerskiej.

Mam jednak swoje prawicowe i jątrzące wątpliwości. Czy w takim razie nie wmawiano by narodowi, że to jest w ogóle niemoralne, żeby wpadać na takie pomysły; że urzędnik państwowy może działać na zlecenie polityków? Pamiętamy system, kiedy potępiano każdą myślozbrodnię, że Jedna Partia może nie tylko robić źle, ale także chcieć źle dla ludu pracującego. 

Słowem, jakiś sposób, żeby zaatakować dziennikarzy  i jak najszybciej uwalić sprawę szybko by się znalazł. Na razie można bić w wyższe tony. Pamiętajmy przy tym, że GPC to tzw. dziennikarze pisowscy, więc im z definicji nie należy się prawo uprawiania tego zawodu, którego jednym z narzędzi pracy jest dziennikarska prowokacja. Być może trzeba odgórnie zabronić podobnych prowokacji, bo widać wyraźnie, kto z nich korzysta i w jakich celach.

Tymczasem sędzia Milewski kontratakuje i składa doniesienia do prokuratury - sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Najpierw "Wyborcza" donosi, że złożony został donos na podszywanie się pod urzędników państwowych. Następnie RMF FM sugeruje coś innego – oto dobry i uczciwy sędzia donosi na urzędników premiera do samego premiera (służby specjalne) i prokuratury, może jeszcze przed publikacją newsa (nie mówiąc o taśmach, które ci przestępcy przy okazji nagrali)!

Panowie dziennikarze mediów rządowych, zdecydujcie się czy Pan Milewski składa doniesienie na dziennikarzy czy na urzędników kancelarii, próbujących kręcić lody.

Wracając do Giertycha, wczoraj mieliśmy głośne zwieńczenie długoletniego procesu mafii pruszkowskiej, która sądząc po wyrokach nigdy nie była żadną organizacją przestępczą. Załóżmy, że jakiś uparty prokurator postanowi dalej ganiać po sądach Panów – Słowika, Bolo i Parasola. Panie Romanie, stanie Pan wówczas i obroni własną sprawiedliwą piersią niesłusznie umęczonych, domniemanych hersztów gangu pruszkowskiego występujących od teraz z wolnej stopy?

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12476523,Giertych__Organizowanie_takich_prowokacji_jest_niemoralne_.html

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka