Wszystkie te rządowe centra, pokoje, osłony, ludzie zatrudnieni, aparatura zakupiona za cieżko wyrwane od Rodaków pieniądze...
Po cholerę to wszystko jak minister jeden z drugim do knajpy pójdzie i coś powie?!
W ministerstwie nie wydają obiadów?
Niech sobie catering do biurka zamówi jedenz drugim zamiast po Mokotowie czy innym pędzącym króliku biegać i pleść bez opamiętania!
Powiało profesjonalizmem dzisiaj jak nic.