Ilu niemieckich dziennikarzy zapytało A.Merkel o książkę J.Kaczyńskiego?
Takie pytanie przyszło mi do głowy?
Skoro w u nas w Polsce ze stu – to w Niemczech chyba z milion, jeśli nie dwa…
Jeśli ktoś ma jakieś informacje o oburzeniu zza Odry niech się z nami podzieli… Żebyśmy mogli się do ich ataku (odwetowego) przygotować.
Omawiane zdanie z książki Kaczyńskiego jest niezręczne, ale bicie piany niezależnych (a jakże) mediów przekracza ludzkie pojęcie.
Hipokryci wszystkich redakcji łączcie się – sorry, nie mam racji - juz się połączyli…