…łaskę.
Jak słyszę: „solidaryzujemy się z Panią Kanclerz” to nie wiem czy mam płakać czy śmiać się.
Bo pewnie Kanclerz Niemiec to jakiś więzień polityczny przesiadujący w łagrze.
Jak może czterech ministrów będących kiedyś odpowiedzialnych za nasze interesy może „na ochotnika” wybierać szopkę przeciwko Kaczyńskiemu i jednocześnie meldować niemieckiemu kanclerzowi pełne oddanie.
Troszkę powściągliwości…
I to w czasie gdy ów Kanclerz wraz z Putinem kończą rurociąg i w nosie mają czy Szczecin i Świnoujście na tym ucierpią czy nie.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że jednak jesteśmy w Polsce i z takimi wiernopoddańczymi gestami wobec Niemców trzeba uważać…
Niesmaczne…
PS.
A wszystko to od zdania: „wybór na urząd kanclerza pani Angeli Merkel nie był wynikiem czystego zbiegu okoliczności". Dziennikarze (ci najbardziej niezależni) mogą sobie pogratulować razem z ministrami
