Tutiturumtutu Tutiturumtutu
102
BLOG

Jak to się ludzie zmieniają

Tutiturumtutu Tutiturumtutu Polityka Obserwuj notkę 0

Towarzysz Piotrowicz w 2012 r.

"Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu
Posiedzenie nr 19 w dniu 26-07-2012 (3. dzień obrad)

22 punkt porządku dziennego:

Informacja o działalności Sądu Najwyższego w roku 2011 (druk nr 384) wraz ze stanowiskiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druk nr 545).

Poseł Stanisław Piotrowicz:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Panie Pierwszy Prezesie Sądu Najwyższego! Panie i Panowie Posłowie! Przypadł mi w udziale zaszczyt odniesienia się w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość do informacji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego na temat działalności Sądu Najwyższego w roku 2011.

    Na wstępie trzeba pogratulować sprawności funkcjonowania sądu. Szczególnego znaczenia nabiera ona, kiedy konstatujemy ją z niewielką, powszechnie krytykowaną sprawnością sądów powszechnych. Można powiedzieć, że na tle sądów powszechnych Sąd Najwyższy błyszczy, jeżeli chodzi o szybkość orzekania. Jak pan prezes wspomniał, jest ona na poziomie europejskim, to niewątpliwie satysfakcjonuje.

    Niepokoi natomiast, w moim przekonaniu, dość duży odsetek skarg kasacyjnych odrzucanych w tzw. przedsądzie. Z tego, co wiem, to niektóre z nich zostały skutecznie wygrane przed Trybunałem w Strasburgu. Nie mam tutaj szczegółowych informacji na ten temat, być może pan prezes je posiada i będzie mógł się ustosunkować w tym zakresie.

    W sprawozdaniu uderza również wielokrotnie padające stwierdzenie o niskiej jakości skarg kasacyjnych. W szczególności to stwierdzenie łączy się z postulatem wyselekcjonowania pewnej grupy prawników, która byłaby uprawniona do występowania przed Sądem Najwyższym. Trzeba sobie w tym momencie zadać pytanie, kto miałby selekcjonować takich prawników i wedle jakich kryteriów, a w dalszej części - jak to by się miało do dostępności sądu. Trzeba wiedzieć, że wówczas niewątpliwie automatycznie wzrosłyby koszty takiej usługi prawniczej.

    Wspomniał pan prezes, że zmorą i utrudnieniem w funkcjonowaniu Sądu Najwyższego są obszerne uzasadnienia skarg kasacyjnych, a w szczególności, że - tu przytoczę: cytowanie orzecznictwa, piśmiennictwa zaciera walor środka zaskarżenia. W pełni zgadzam się z tym, ale wybiegam dalej. Co jest powodem pojawienia się tego rodzaju trendu? W moim przekonaniu warto by zestawić kasacje dotknięte pewną wadą, o których pan prezes wspomniał, z uzasadnieniami wyroków sporządzanymi przez sądy powszechne. Obszerność tych uzasadnień, cytowanie na wszystkie sposoby piśmiennictwa i orzecznictwa jest najprawdopodobniej powodem tego, że pełnomocnicy procesowi chcą temu dorównać i w kasacjach zaczynają naśladować orzecznictwo sądów powszechnych, w szczególności chodzi mi o sporządzanie uzasadnień wyroków. Ale to jest moje przypuszczenie.

    Czy pan prezes nie uważa, że z Sądu Najwyższego powinien wyjść pewien sygnał w tym kierunku, żeby powstrzymać to zjawisko, które ma miejsce od szeregu lat? Rośnie objętość uzasadnień do spraw, wyroków o zupełnie nieskomplikowanym charakterze. To rzeczywiście nastręcza trudności nie tylko Sądowi Najwyższemu, ale również sądom powszechnym w sprawnym rozpoznawaniu spraw na niższych szczeblach.

    W informacji zawarte zostało również stwierdzenie, że po wstępnym zbadaniu sprawy w tzw. przedsądzie do rozpoznania przyjmowane są głównie kasacje precedensowe i takie, dzięki którym Sąd Najwyższy wpływa na rozwój prawa. Rodzi się pytanie, czy nie cierpi na tym sprawiedliwość, jeżeli kasacje wyłaniane są według kryterium precedensowości i możliwości wywarcia istotnego wpływu na rozwój prawa w Polsce.

    Muszę wrócić do cytowanego zarówno przez pana prezesa, jak i moich przedmówców orzeczenia Sądu Najwyższego stwierdzającego o niepołączalności mandatu posła i senatora z byciem prokuratorem i sędzią w stanie spoczynku. Otóż uważam to orzeczenie za niefortunne, to jest moja opinia. Na czym ją opieram? Po pierwsze, istnieje w polskim systemie prawnym zasada domniemania konstytucyjności ustawy dotąd, dopóki ta konstytucyjność nie zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny czy też nawet Sąd Najwyższy. Otóż okazuje się, że prokuratorzy w tej konkretnej sprawie postąpili w zgodzie z ustawą o prokuraturze. Ustawa ta w art. 65a mówi, że prokurator mianowany, powołany lub wybrany do pełnienia funkcji w różnych organach państwowych, tutaj skracam, obowiązany jest zrzec się swojego stanowiska, i to ważne, chyba że przechodzi w stan spoczynku. Otóż panowie ci pozostawali już w stanie spoczynku. Nie musieli zatem przechodzić w ten stan, w moim przekonaniu nie musieli zrzekać się tego stanowiska.

    Mało tego, ustawa ta w dalszej części jest konsekwentna: dla prokuratorów czynnych zawodowo, ubiegających się o mandat poselski czy senatorski, przewiduje możliwość powrotu na uprzednio zajmowane stanowisko po upływie pełnienia tego mandatu. Nie ma natomiast takich zapisów w tejże ustawie, które skłaniałyby prokuratorów czy sędziów do tego, by zrzekali się stanu spoczynku, a już tym bardziej nie ma przepisów, które umożliwiałyby im powrót na uprzednio zajmowane - nawet to nie jest właściwe słowo - stanowisko, do poprzednio zajmowanego stanu spoczynku. To jest pierwsza kwestia.

    W podobny sposób rozstrzyga tę materię ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. W art. 30 ust. 1 wyraźnie powiada się: W okresie wykonywania mandatu posłowie i senatorowie nie mogą wykonywać - i tu podkreślam: nie mogą wykonywać - pracy w charakterze sędziego i prokuratora. A zatem prokuratorzy postąpili w zgodzie z zapisem również drugiej ustawy.

    Prof. Winczorek na łamach ˝Rzeczpospolitej˝, kiedy jeszcze nie doszło do rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, spodziewał się, że Sąd Najwyższy zwróci się w tej sytuacji do Trybunału Konstytucyjnego o rozstrzygnięcie wątpliwości konstytucyjnych.

    W art. 103 ust. 2 konstytucji jest mowa o tym, że sędzia, prokurator itd., itd., żołnierz pozostający - podkreślam - w czynnej służbie wojskowej nie mogą sprawować mandatu poselskiego. Chcę podkreślić, że stan spoczynku wprowadzono później, niż uchwalono konstytucję. Gdyby było odwrotnie, to przypuszczam, że w konstytucji znalazłby się zapis: prokurator, prokurator w stanie spoczynku, bo to zupełnie inna instytucja... Trzeba podkreślić, że prokurator w stanie spoczynku nie wykonuje pracy, to jest zwykły emeryt prokuratorski. Nie ma...

    (Poseł Ryszard Kalisz: Dlatego to się nazywa prokurator w stanie spoczynku.)

    Dla satysfakcji i dla innego systemu wypłacania świadczeń emerytalnych.

    (Poseł Ryszard Kalisz: Prawo do satysfakcji?)

    Mianowicie trzeba podkreślić, że za prokuratorów i sędziów nikt nie płaci składki ZUS-owskiej. To jest pierwsza rzecz. Z tego też względu prokuratorzy i sędziowie korzystają ze stanu spoczynku, który gwarantuje im odpowiedni procent wynagrodzenia czynnego prokuratora i czynnego sędziego.

    Reasumując, uważam, że nie może być takiej sytuacji, żeby zachowanie obywateli stosujących się w tym wypadku do dwóch ustaw zostało później potraktowane jako niekonstytucyjne. (Dzwonek)

    Już, pani marszałek, kończę.

    Trzeba zgodzić się ze stwierdzeniami z informacji pana prezesa dotyczącymi złej jakości prawa. Na tę złą jakość prawa zwraca uwagę nie tylko Sąd Najwyższy, lecz również Trybunał Konstytucyjny, zwraca uwagę również rzecznik praw obywatelskich. Mamy do czynienia z fatalną jakością prawa. Trzeba tutaj zwrócić uwagę na podkreślaną nadmierną szczegółowość, niedookreśloność przepisu, nierozważną i nieprecyzyjną nowelizację, pośpiech i łamanie zasad techniki legislacyjnej.

    Padały słowa pod adresem pana pierwszego prezesa, że szkoda, że nie ma przykładów. To ja przytoczę tylko kilka. Mianowicie Kodeks wyborczy...

    (Poseł Jacek Kwiatkowski: Ale czas...)

    ...zanim wszedł w życie - to jest chyba novum w systemie polskiego prawa - został czterokrotnie znowelizowany. Kodeks karny i Kodeks postępowania karnego tylko w ubiegłym roku - już kończę - był nowelizowany 11 razy. Kodeks postępowania cywilnego był nowelizowany 12 razy. To wszystko musi napawać niepokojem. Mnie osobiście zabrakło tylko refleksji nad stanem polskiego sądownictwa, ale być może znajdzie się to - taka jest moja sugestia - w przyszłych sprawozdaniach.

    Kończąc, bardzo serdeczne dziękuję panu pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego za wszechstronną i wnikliwą informację. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk)"


http://marszalek.sejm.pl/Sejm7.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=19&dzien=3&wyp=212&view=4&SessionID=DEAEOYJKKZ

Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie sam poradzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka