Pan Igor Janke organizując debatę z Jarosławem Kaczyńskim wykazując wielki talent organizacyjny i determinację w promocji wolności i wolnego słowa popełnił jednak spory błąd w doborze dyskutantów.
Oczywiście poza podejrzeniem jest Jarosław Kaczyński oraz perła inteligencji pośród polskich kobiet Pani Staniszkis (nawet gdyby debata była w Środę) ani wytrawny pubicysta i półwytrawny pisarz Pan Ziemkiewicz oraz blogier Rybitzky, niedostatki dykcji nadrabiający niewątpliwą męską urodą, nienagannymi manierami i dystynkcją.
Domyślacie się Panstwo o kim mowa....Wielu jest głupszych profesorów od od prof. Sadurskiego. Wbrew powszechnej opinii profesura nie chroni od głupoty. Lecz wielu jest tez profesorów i o zgrozo nawet doktorów a nawet ludzi kompletnie bez tytułów naukowych ( pomijając oczywiście "profesora" Bartoszewskiego) mądrzejszych od prof.Sadurskiego.
Pan prof. Sadurski oszczędza w domu światło, więc jawił się w kamerce internetowej jako miotający się gnom z ogromną głową, zapewne dla podkreślenia wysokiej inteligencji zawartej w tejże. Inteligencja zapewne wysoka, lecz umiejętności dyskusji na żywo znikome , umiejętność formułowania myśli i jasnego wyrazania swoich racji upośledzona w znacznym stopniu. Czasem o wiele lepiej udaje się to Sadurskiemu w jego blogowych wpisach , pomijając ich szkodliwą dla zdrowego umysłu treść.
Dlatego zarzucam Igorowi Janke karygodne zaniedbanie objawiajace się zaproszeniem profesora "stanów średnich" * jako współdyskutanta. Uczyniono tym zaproszeniem Sadurskiemu dwojaką krzywdę. Dana została mu szansa na konstruktywny udzał w dyskusji która to szansę sam zaprzepaścił
Karygodne zaniedbanie Igora Janke polega na zaproszeniu byle jakiego profesora bez właściwości. Gdyby Pan Janke zaprosił głupszego , byłoby szalenie zabawnie. Jesli mądrzejszego byłaby szansa na nawiązanie dialogu. A tak pozostało to co zawsze... szarpanie nogawek... co w żadnej mierze nie zaszkodziło w istotnej debacie nad przyszłością naszego pnstwa.
* najmądrzejszy posród najgłupszych