Schetyna powiedział wczoraj coś o tym, że w osiągnąwszy pewien wiek człowiek nie może się już zmienić. Putin, może, Komorowski nie musi, Kaczyński nie może - więc to pewnie o jego wiek chodzi.
Jednak partia to nie osoba i zmieniać się może dowoli. Dziś Platforma obywatelska może nie zmienia się diametralnie, jednak z pewnością odzyskuje pełnię dawnego blasku.
Wraca bowim Palikot. Wpis na swoim blogu rozpczyna od uderzenia w patos - mówi o Ojczyźnie i Polakach. Że Polska co prawda ważna, ale Polacy ważniejsi, ( a ten stary socjalista Kaczyński, co to u niego w rodzinie piszą peany leninowskie, nie potrafi tego zauważyć!). Palikot przypomina, że W XIX wieku nie było wolnej Polski, ale byli Polacy. I dzięki temu odrodziła się Polska.Uzupełnijmy tę wypowiedź - Polacy byli, żyli i pracowali dla odrodzenia Polski jako dobra najwyższego, uniwersalnego.
W dalszej częsci wpisu Palikot schodzi na ziemię, konkretnie do kawiarni w Muzeum Powstania Warszawskiego. Odrabia obowiązkową lekcję - pianino, nuty, imbryczek -wszystko nieprawdziwe. O tym pisali już inni znamienici. Palikot zauważa jednak coś innego - Jarosław Kaczyński ma łapki chomika, rozłożone na stole tak samo jak LK.A te okularki - po to żeby lepiej widzieć. Co widzieć? Literki na prompterze, pewnie podobnym do tego jakiego Obama używa na spotkaniach z dziećmi w szkołach.
Największego kilera pan Janusz zostawił na koniec.
Występy kontrolowane. JK nie panuje nad sobą więc się wypowiada tylko w formach; orędzie, oświadczenie, wywiad z zaprzyjaźnionym medium.
Tak, JK nie panuje nad sobą. To tak jak jego brat, psychol i moczymorda, prawda panie Januszu?
