Radosław Sikorski zapowiedział audyt wszystkich wyjazdów służbowych posłów / z całej kadencji? / Wzbudził tym w społeczeństwie spore nadzieje i oczekiwanie na ujrzenie prawdy. Ja spodziewam się gorzkiej prawdy. Jeżeli taki audyt przeprowadzono by uczciwie, to wszystkie partie, w mniejszym lub większym stopniu będą miały ten sam problem. Każda partia ma bowiem swojego "Hofmana"
Przez kolejne lata marszałkowie Sejmu przymykali oko na wyciąganie publicznych pieniędzy przez posłów. Było na to przyzwolenie. Kaczyński jako pierwszy dał dobry przykład. Nie wiem czy zmusiła go do tego sytuacja / okres przedwyborczy/ czy naprawdę postanowił w końcu zadbać o standardy ? Dobrze się stało że tak zareagował i myślę że będzie to punkt odniesienia dla innych liderów partyjnych, wskazówka co mają zrobić ze swoimi "kombinatorami" chcącymi dorobić parę groszy do pensji posła. Społeczeństwu się to musi spodobać, politykom mniej. Sikorski ma jedyną w swoim rodzaju szansę by przyczynić się do ulepszenia klasy politycznej / w pewnym malutkim wycinku- ale zawsze to coś/ Czy skorzysta z tej szansy? czy opublikuje listę poselskich delegacji: kto, kiedy, po co ? Czy szumne zapowiedzi ujawniania nieprawidłowości nie skończą się na uściśleniu procedur i wprowadzeniu bardziej rygorystycznych zasad rozliczania się z publicznych pieniędzy?
Sikorski ma też szansę poprawić swój wizerunek w całym społeczeństwie. Czy zrobi to narażając się kolegom z prawa i lewa ?
