Sarmacjusz Gromicep Sarmacjusz Gromicep
79
BLOG

Sarmacka podmiotowość polityczna

Sarmacjusz Gromicep Sarmacjusz Gromicep Polityka Obserwuj notkę 0

„Świat wyglądał wtedy inaczej. (…) Ludzkość dopiero próbowała kolonizować Marsa… Polacy nadal wstępowali do Unii Eurosyjskiej. Nikt nawet w najśmielszych snach nie przypuszczał, że ją zdominują w zaledwie sześćdziesiąt lat, anektując trzy czwarte Azji i tworząc podwaliny imperium zwanego do niedawna Reczpospolitą Przestrzenną.”

wyrwane z kontekstu z „Toy Land” Roberta J. Szmidta, Fabryka Słów 2008 

Aż chce się też zacytować w tym kontekście pewnego pastora na ołtarzu politycznej niepoprawności umęczonego:

"I have a dream"...

Mnie też prześladuje sen i wizja ocucenia, osobistego i publicznego :)

Tym bardziej w taki dzień, jak dziś.

W końcu 10-ty każdego miesiąca, to chyba jeden z nielicznych (dwóch? :), comiesięcznych zrywów rodzimej podmiotowości sarmackiej . Z wiadomych względów... A jeśli przypada kumulacyjnie w piąt(-ek, -eczek, -ulinek); to hulaj dusza, uprzedmiatawiającej pętli debetu na gardle nie ma. Przynajmniej do poniedziałku. W jaki sposób zmienia i uzdrawia owa podmiotowość relacje rodzinne... nie trzeba chyba tłumaczyć żadnemu rodzicowi, zawżdy koszty każdego pytania konsumenckiego swych pociech kalkulującemu.

I taką też prostą alegorię mógłbym zadedykować wszystkim wizjonerom polskim (kreativ koncept stratedżik menagierom - w tłumaczeniu na korpolangłyż), obserwującym ze zgrozą dyskusje medialne i reakcje "odklejonych" od "realiufff" przyziemnych "czerni naszej ludowej" magnatów i harcowników partyjnych, próbujących nieudolnie (na oślep? Ahhhh, te zwiędłe mackuśki octopussyżerców na koszt podatnika na oczach) atakować ideowe fundamenty obecnego "odbicia w prawo". "Fejspalm" taki, że aż nie jest wart wskazywania ad personam. Kończ asan, wstydu fundamentalnej wizji własnej partii oszczędź!

"Zdrada Panowie! Wracajmy! Jesteśmy w dupie." *

Można tu zacytować znany dowcip o osiągających cel plemnikach.

Można ową frazę zacytować tym, którzy nie łykają obecnej zmiany. Czerń jest pamiętliwa.

Pamiętamy. A przynajmniej ja pamiętam.

Pamiętam osobiście atmosferę konwencji założycielskiej "Trzech Tenorów". Jako typ emocjonalno-intuicyjny (psychologiczny typ wizjonera/społecznika w modelu imć prof Cz. Nosala? ;) czuję się dogłębnie zdradzony. Dogłębnie zdradzony i urażony. Modelowo kidultowo s-foch!-owany w swej wizji wspólnoty obywatelskiej. Choć, jako typ organicznie pozytywistyczny, nie odczuwam tutaj jakiejś agresji specjalnej. Ot dowcipnie i ostentacyjnie z elektoratu Platformy Octopussyżerców się wszelkimi mackami wypisuję :P

Robiąc krok w przód nad truchłem III RP. Ku światłej wizji Vtej Rzeczpospolitej, zawsze organicznej.

Serio, serio.

 I ja tam (w towarzystwie ziomali z młodych demokratów) osobiście byłem i entuzjastycznie programowi i Wizji Przeczystej ze sceny po wyobraźni dającej brawo biłem.

No i co z tego zostało?

Gorzej niż Gombrowiczowska Pupa i kamieni kupa, że zacytujemy klasyków?

To chętnie przypomnę i dołożę jeszcze taczkę fundamentalnej wizji założycielskiej gruzu, by nie było luzu.

I wrócę do obywatelskiej pracy u podstaw

Sarmacjusz Gromicep

P.S. A że inni wizjonerzy obywatelscy, Duchem Dziejowym trąceni, też węszą w powietrzu odrodzenie poczucia sarmackiej racji stanu na międzynarodowych Dzikich Polach doczesności, pozwolę sobie zacytować tu (wyrwaną z kontekstu wywiadu oczywiście) wizję imć Kukiza w Rzepie:

"(...) Ale przede mną są kolejne misje.

Jakie?

Konsolidacja wspólnej Polski na świecie. Trzeba skonsolidować drugą Polskę, która jest za granicą. Musimy zrobić wszystko, żeby stworzyć podobne lobby za granicą, jakie mają Żydzi.(...)"

Ale by osiągnąć to, musimy w końcu przestać się prać miedzy sobą i wrócić do obywatelskich fundamentów.

Toast Piątulinkowy!

*I tak się rodzą wizjonerzy ]:->

Obywatelski piewca V-tej Rzeczpospolitej Sarmackiej. Ojciec, ale nie dyrektor, ot liniowy zasób korporacyjny. Golec i nieposesjonat, ale pełen fantazji :-). Z wykształcenia prawniczego kryminolog, z doczesnej orki obecnej diler eksportowy. Nałogowy librofil, upośledzony wtórnie internetem... uparty jednakoż w próbie nauki ponownej posługiwania się poprawnego językiem polskim. Republikanin niekonserwatywny, humanista jaśnie i nader raźnie jaźnią oświecany. Pląsający poloneza z synchronicznościami. Dumnie i szumnie odnajdujący w sobie wszelkie wady archetypowego Sarmaty, mimo zdrowych, robotniczo-chłopskich korzeni. Cnót sarmackich nie chwaląc się usilnie poszukuję, a jak jakową "carpe jugulum" dopadnę, to chybcikiem zamanifestuję ]:-)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka