Ponad tydzień spędzony na sarmackim odosobnieniu poza siecią i korpofolwarkiem, czyli dumanko*, jedzonko, czytanko i ogarnianie trójki sarmaciątek, by nie rozniosły mebli, mych nerwów i siebie wzajemnie... daje perspektywę. Pokoleniową.
I jest to jedyna słuszna perspektywa programowa i formuła odróżniająca imponderabilia od całej reszty.
A o impoderabiliach, jak uczy nas filozofia, należy dumać per pedes apostolorum.
Czas więc na kolejne podejście/próbę oderwania sarmaciątek od kompów/tabletów/tv i spacerek :)
Sarmacjusz Gromicep
*Nad jedynie słusznym programem Partii Sarmackiej i strategii propagacji oraz implementacji V RP oczywiście :)