Verius Verius
2092
BLOG

Obiektywnie nieobiektywne "Wiadomości"

Verius Verius Polityka Obserwuj notkę 14

Każda szanująca się stacja telewizyjna o profilu ogólnorozrywkowym musi posiadać swój sztandarowy program informacyjny, a rywalizacja między nimi ma charakter prestiżowy. Rywalizacja między "Wiadomościami" TVP i "Faktami" TVN podszyta jest dodatkowo atmosferą walki politycznej, czego ma świadomość spora część widzów. Z perspektywy czasu, dość niesamowite wydaje się, że przecież nie tak dawno "czerwone Wiadomości" o twarzy Kamila Durczoka, biły się o widzów z postrzeganymi wówczas jako centrowe Faktami, których twarzą był... Tomasz Lis. I wtedy każdy wiedział, że TVP to telewizja rządowa, a TVN i Polsat stanowić mają głos niezależny od władzy. Pomimo to, dane oglądalności były porównywalne. Rządy Platformy, podczas których doszło do sojuszu "niezależnych" z władzą, postawiły wszystko na głowie. Rządowe stało się wszystko. W obliczu tego braku pluralizmu, pojawiły się rynkowe warunki dla wykiełkowania inicjatywy jaką jest TV Republika. Kiedy PiS przejęło TVP, doszło jednak do swoistego rozbioru Republiki, bo tam zgromadzili się wcześniej najlepsi dziennikarze konserwatywni.

Jaki mamy efekt? Nie można jeszcze moim zdaniem zawyrokować jak zmiany personalne w telewizyjnych "Wiadomościach" wpłynęły na stan rywalizacji z innymi programami informacyjnymi. Nie będę się odnosić do kwestii danych oglądalności, bo te podlegają różnym fluktuacjom. Można dyskutować, czy oglądalność takiego flagowego programu może w ogóle spaść poniżej pewnego średniego poziomu. Istnieją także różne sposoby podkręcania danych oglądalności jak "rozbiegowe" programy emitowane wcześniej. Inną kwestią, o której też należy pamiętać, jest to, że spora część widzówde facto nie rozumie podawanych informacji, a co dopiero mówić o wyczuciu zmian nachylenia politycznego czy światopoglądowego. W tej chwili bardziej interesuje mnie stopień realizacji obietnic o stworzeniu medium publicznego/narodowego, gwarantującego pluralizm i obiektywizm. I tutaj mamy niestety rozczarowanie. Jestem konserwatystą, ale powoli zaczynam mieć dość plemienności mediów. Naprawdę liczyłem na dobre zmiany i rozsądek, tymczasem pokusa uczynienia z "Wiadomości" jednego z frontów walki politycznej okazała się silniejsza i jest to informacja zła. Mam sprecyzowane poglądy, ale potrafię odróżniać fakty od opinii, rozpoznać materiał zachowujący zasady obiektywizmu i materiał stosujący różne formy przemilczeń i manipulacji. Nie mam nic przeciwko przyjęciu konserwatywnej/prawicowej ramy relacjonowania wydarzeń, ale tylko wtedy, kiedy taka była umowa z widzem i jest on tego w pełni świadomy. Jeśli jednocześnie zapewnia się o budowaniu obiektywnej i misyjnej telewizji, to prowadzi to do utraty wiarygodności. Dziennikarze pracujący w mediach publicznych/narodowych powinni mieć tego świadomość. Najgłośniejsza "wpadka" TVP przytrafiła się co prawda akurat w Teleexpresie ("Spotlight" jako "film o pedofilii w Bostonie"), ale i w "Wiadomościach" zdarzają się materiały, w których samodzielnie myśląca osoba o prawicowych poglądach także dostrzeże manipulacje. Aby nie być gołosłownym, np. pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy przy oglądaniu "Wiadomości" z 2 marca: w materiale o audycie w ARiMR Bartłomiej Graczak co prawda wspomina o zarzutach korupcyjnych wobec jej obecnego szefa, ale natychmiast "rozbraja" temat przerzuceniem uwagi widza na to, że "to przecież PSL kontrolował ARiMR przez ostatnie lata". Dlaczego ma to w jakiś sposób unieważniać/umniejszać zarzuty stawiane obecnemu szefowi Agencji - tego nie wiem. Zresztą ten motyw jest często stosowany po obu stronach. "Może i zrobiliśmy źle, ale przecież oni to dopiero...!" Dzień wcześniej Danuta Holecka poinformowała widzów, że Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych "ustanowiono sześć lat temu decyzją prezydenta Lecha Kaczyńskiego", co jest przekłamaniem, bo ustawę uchwalono w 2011 roku. Dość dziwnie wyglądały także niejasne oskarżenia Klaudiusza Pobudzina wobec Gazety Wyborczej, za publikację przecieków z Komisji Weneckiej. Mówiąc o programie 500+, TVP pokazuje z kolei tylko szczęśliwe rodziny, które z tej pomocy skorzystają, ale brak jest przedstawienia krytycznych opinii, które wyraża wielu ekspertów, także po prawej stronie. Przeciwnicy rządu, ale także zwolennicy innych sposobów wspierania rodziny i demografii, mogą odczuć przykre wrażenie tworzenia propagandy sukcesu. Ustrzec się jakichkolwiek błędów nie sposób, ale jest ich zdecydowanie za dużo. W takiej atmosferze, każda wpadka, jak nieszczęsny grafolog Krzysztofa Ziemca, będą wodą na młyn dla przeciwników. Taka taktyka na dłuższą metę może niestety zniechęcić część widzów. Uprzedzając ewentualne zarzuty - nie interesuje mnie tutaj to, że w swojej własnej propagandzie "Fakty" TVN biją wszelkie rekordy. Faktycznie w porównaniu do nich, "Wiadomości" i tak wypadają trochę lepiej, ale ja chcę byśmy od telewizji publicznej/narodowej wymagali więcej. Brak pełnego obiektywizmu w sztandarowych programach informacyjnych TVP i rozmontowanie Republiki, to dwa gigantyczne błędy obozu konserwatywnego na odcinku medialnym.

Poza "Wiadomościami", zmiany w publicystyce TVP oceniam jednak na plus. W TVP Info strona rządowa i opozycyjna mają zapewnioną równą reprezentację. Mamy do czynienia z większym pluralizmem w doborze tematów i gości. Wydaje się, że swego rodzaju misja publicystyczna zaczęła się tam realizować. Nie widać też aż tak ostentacyjnych prób sprzyjania jednej ze stron, co jest normą w TVN i TVN24. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma.

PiS doszło do władzy pomimo niekorzystnych warunków w mediach, odczuwało jednak naglącą konieczność przejęcia anten TVP o ogromnym zasięgu i możliwościach technicznych. Tej decyzji nie neguję, zanim jednak to nastąpiło, sporo mówiło się o tym, że powstać mają Media Narodowe, które otrzymają o wiele większą niezależność, a głównym czynnikiem napędzającym ich działania ma być jakość, nie zaś presja komercyjna. Pewne dobre sygnały widać, bo pojawienie się takich programów jak, "Pegaz", "i Sonda2" jest dowodem na próby budowania jakości, ale władze TVP mogą się tu zderzyć ze ścianą obojętności widzów i spadkiem oglądalności. Może być to także problem prestiżowy - już dziś z każdego potknięcia telemetrycznego TVP cieszą się ogromnie przeciwnicy rządu. Na dłuższą metę prawdziwie dobra oferta ma szansę się obronić, nawet jeśli nie pobije rekordów oglądalności, ale czy w TVP dadzą radę?

Verius
O mnie Verius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka