Voit Voit
67
BLOG

Ko ukradł jajecznicę?!

Voit Voit Polityka Obserwuj notkę 12

Ostatnio się działo, oj działo… Ale po kolei.  

PiS zlikwidował niezwykle prężnie działający oddział terenowy na Pomorzu. Uzasadnienie likwidacji jest szokujące w świetle niedawnych wydarzeń - na Pomorzu gros członków partii to „martwe dusze”. Zadziwiające, że nie odezwała się jeszcze oburzona i zasmucona posłanka Szczypińska, dzielnie walcząca nie tak dawno o zmianę nazwy imprezy w Pcimiu nad Wardłągą ze „spieczonych bliźniaków” na jakąś inną. Na jaką - nie wiem, bo nie podała.  W każdym bądź razie Prezes powinien jednak liczyć się ze słowami. Likwidacja pomorskiej placówki najbardziej zaskoczyła europosła Kurskiego który najwyraźniej dowiedział się o niej z lektury porannej prasy. I tak bywa - może bulterier dostał po uszach za te ściągawki podpatrzone przez Fakt? Trzeba było Prezesowi dyskretniej podpowiadać.

Zyzak - naczelny historyk Rzeczypospolitej - znowu podpadł Wałesównie. Najwyraźniej panienka obejrzała w końcu książeczkę o Bolku i wyczaiła, że są tam jej zdjęcia. No i postanowiła dochodzić swego. W ten sposób jednymi z nielicznych, którzy książeczkę w całości przeczytają, będą kolejni członkowie składu sędziowskiego. Jak znam życie - na jednej instancji się nie skończy i krąg czytelników się rozszerzy. Taki sposób na promocję.

Borusewicz oznajmił w prasie, że mylą go z Kaczyńskim. Trzeci bliźniak? W każdym bądź razie Borusewicz sobie mylenie wyprasza. Wcale mu się nie dziwię… Z Borusewiczem chwilowo zresztą będzie spokój, bo udał się na dobrowolne wygnanie na Syberię. Może tam przemyśli swoje zachowanie.  

Największym koszmarem ostatnich dni jest narastająca wrogość do członków PiS stołujących się w sejmowej knajpie. PO bezczelnie podsiada ich przy stolikach!  Sprawa jest tak poważna, ze zajął się nią sam Prezes. Zrobił to delikatnie i dyplomatycznie - ani nazwisko agresora z PO, czyhającego na pełne pisowskie talerze, ani nazwisko pozbawionego krzesła i podstępnie obżartego członka PiS nie padły. Nie jest wykluczone, że  nastąpi ciąg dalszy, zakończony sprawnie działającą komisją śledczą pod hasłem „sejmowym skrytożercom mówimy NIE!”, na której czele powinien koniecznie stanąć poseł Macierewicz. Taka komisja śledcza miałaby sporą oglądalność.

Sprawą stołków w sejmowej garkuchni zajął się już rzecznik rządu - ale ten jest ustawiony, bo w końcu z PO jest, to prawdy nie powie - i kilku posłów z różnych opcji. Wszystko w Siódmym dniu tygodnia. Niestety - co pikantniejsze szczegóły sejmowych obiadków światła dziennego nie ujrzały. Szkoda wielka - przy niedzieli warto byłoby czegoś fajnego posłuchać. Na przykład wstrząsających szczegółów kradzieży jajecznicy.    

A ja proponuję na tę knajpę w sejmie nasłać Sanepid. Może to zapobiegnie rozszerzaniu się dziwnej epidemii, bo większość bohaterów ostatnich dni w owym przybytku sztuki kulinarnej się stołuje, co im najwyraźniej na zdrowie nie wychodzi. Potem ewentualnie CBŚ. Ale najpierw deratyzacja i odkażanie.  

  

 

 

 

 

  

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka