Na blogu Panny Wodziany znajdziecie prośbę o pomoc dla ciężko chorej Gosi Siedlarz- proszę, potraktujcie ją poważnie. Tu nie ma miejsca na politykę - to po prostu życie. Każda wpłata na rzecz umierającego dziecka się liczy, liczy się każdy umieszczony przez Was link. Na Facebooku znajdziecie założoną przez Pannę Wodziankę grupę wsparcia, zaraz będą banerki do wklejenia na Salonowe strony. Czasami lepiej jest umieścić prośbę o pomoc, niż choćby najbardziej słuszne postulaty. A nuż ktoś przeczyta, kliknie i wpłaci pieniądze. Czasu jest coraz mniej. Jeśli ktoś z Was ma pomysł, jak jeszcze można to rozpropagować - dajcie znać na blogu Wodziany.
Pomóżcie temu dziecku normalnie żyć. Pokażmy, że potrafimy.
