Voit Voit
511
BLOG

Nie rychtujmy broni

Voit Voit Polityka Obserwuj notkę 27

 

 

Od wielu lat przyglądam się polskiej polityce - najczęściej z rozbawieniem, bo patrzę na to, jak na ZOO. Wypowiedzi polityków mnie śmieszą, czasami smucą. Nie lubimy się w tym kraju. Zwolennik PiS z rozkoszą skoczy zwolennikowi PO do gardła i vice versa. Pies trącał, jeśli są to jedynie napady werbalne - pożremy się i zapomnimy, gorzej, jeśli zdarzy się coś takiego jak w Łodzi.

Dla mnie mówienie o zamachu i ataku politycznym jest na wyrost. Patrzę na to zupełnie z zewnątrz -  człowiek, ogarnięty jakimś szaleństwem wchodzi do biura PiS i strzela. To nie jest członek jakiejś organizacji terrorystycznej, żaden z niego mafiozo. Wariat, taki sam jak ten, który przylazł na Krakowskie z granatem, albo walnął słoikiem w tablicę pod Pałacem Namiestnikowskim. Facetowi po prostu odbiło. Akurat ten przyszedł do biura PiS-u, kto inny dźgnąłby nożem żonę, bo „zupa była za słona”, albo skatował niemowlaka, bo płakał. Ten akurat wykrzykiwał jakieś dziwne polityczne hasełka. Mógł równie dobrze wrzeszczeć, że córka się puszcza i walnąć ją młotkiem.

Wariatów nie sieją - każdy, kto kiedykolwiek pracował w jakiejś instytucji publicznej, miał z nimi do czynienia. Przyłażą masowo do biur, redakcji, do instytucji charytatywnych, dzwonią na infolinie. To norma. W dużych redakcjach sekretarki siedzące na dole, są po psychologii – mają za zadanie odsiewać psychopatów różnych maści, załagodzić, ugłaskać. Wszystko, byleby nie weszli na górę. Za ich plecami czuwa na wszelki wypadek ochrona. Sama byłam tym zaskoczona, dopóki jednej z takich dziewczyn nie poznałam bliżej. Ich praca to makabra, bo psychicznych jest całkiem sporo. Rankiem rozmawiałam z szefową banku w naszym miasteczku powiatowym. Okazuje się, ze tam jest to samo - wchodzi facet i chce kredytu. Za wszelką cenę. Groźby, łącznie z tymi skierowanymi pod adresem rodziny, a w takich małych miasteczkach wszyscy się znają, są na porządku dziennym. Jak przypuszczam, napastnik z Łodzi był z tej samej serii. Wprawdzie nie chciał kredytu, ale najwyraźniej mu ciężko odbiło. Planował zbrodnię, ale tak samo zbrodnię planowali zabójcy Sharon Tate, czy zabójca Olafa Palmiego. Podobnie było w przypadku zamachu na Narutowicza. To jest szaleństwo, nie polityka, ale polityka niestety jest w tle.

Jesteśmy temu winni wszyscy - nie tylko pan Kaczyński, czy pan Tusk. My też piszemy o polityce, zajmuje nas ta cała egzotyka, skaczemy sobie do gardeł. Ktoś nas też czyta i gdzieś mu się tam koduje, że Kaczyński, że Tusk… Czytamy tytuły „Chcieliście wojny, no to ją macie” i zaczynamy rychtować broń. Raz jest to klawiatura komputera, raz przerobiony pistolet gazowy. Ja mam tylko nadzieję, że ta zbrodnia nie rozpęta kolejnej odsłony polsko-polskiej wojenki. Mam nadzieję, ze to się już nie powtórzy, chociaż nie mam pewności, że ktoś w tej chwili nie myśli o tym, jakby tu zemścić się za śmierć w Łodzi.  Bo ja tak sobie myślę, że to nie koniec. Obym się myliła.

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka