Nie płaczę po Szymborskiej, jak kiedys ona po Stalinie...
Miałem, mam i mam zamiar nadal mieć zupełnie inne wartości i autorytety.
Obecnie Nagroda Nobla już dawno jest jedynie uznaniem za polityczną poprawność, przyznawaną kompletnie arbitralnie przez kilka zupelnie niereprezentatywnych osób, inaczej dostalby ją Jan Paweł II, lub raczej Herbert czy Lem.
Niech spoczywa spokojnie na krakowskim cmentarzu.
A wy jak chcecie, to płaczcie beze mnie.