Odwrotnie niz wszystkie "zaprzyjaznione media", ja wcale nie zaluje Nowickiej...
Nie chodzi nawet o to, ze Pani Noowicka nie jest osoba z mojej bajki, a jej syn gloryfikujacy zabojcow z Katynia jeszcze mniej, chodzi o cos duzo wazniejszego - o konsekwencje!
Chodzi o to, ze jak ktos sie swiadomie i dobrowolnie zadaje z chamstwem, swinstwem lub grypsera, to niech sie nie dziwi, ze go predzej lub pozniej odpowiednio potraktuja.
Kto sieje wiatr zbiera burze!
Wrecz przeciwnie, uwazam ze bardzo dobrze sie stalo i ze Nowicka na wlasnej skorze sprobowala owocow takiego wlasnie sposobu "uprawiania polityki" jaki sama wybrala.