iustus iustus
301
BLOG

Tolerancja kontra szacunek

iustus iustus Polityka Obserwuj notkę 7

Na kanwie wydarzen na Uniwersytacie we Wroclawiu Ma gdalena Sroda domaga sie promocji tolerancji. Jak zwykle u Srody wszystkiemu najbardziej winny jest Kosciol Katolicki... por. tu:
http://wyborcza.pl/1,75968,14168964,Zle_sie_dzieje_w_miastach.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza&t=1372233899701&v=1&pId=22773436&send-a=1#opinion22773436

Mimo, ze nie  jestem narodowcem, ale nie widze powodu bay stawiac znak rownosci miedzy narodowcami a kibolstwem lub wrecz faszyzmem!


We Wroclawiu narodowcy nazwali niereformowalnego komucha - "komuchem" i nie widze w tym nic dziwnego, skoro lewakom wolno bezkarie nazywac patriotow "faszystami" (11 listopada) itd, itp., i to takze na uniwersytetach, gdzie calkiem niedawnona drzwiach profesoroiw pisano rozne paskudne rzeczy za obrone prof. Pawlowicz - i to jakos nie wzbudzilo protestu Srody ani Tuska ani Komorowskiego, ani Siekiewicza ani nawet wielkiego nauczyciela narodu - nadprezydenta Michnika!


Po ostatnie, tolerancja nie jest wartoscia chrzescijanska. Jest wytrychem etycznym i wrecz "antywartoscia" z puktu widzenia antychrzescijanstwao, bo tolerowac to znaczy takze dopuszczac istnienie obok nas zla i na nie nie reagowac.Wartoscia chrzescijanska jest "szacunek", a ten jakkolwiek akceptuje innosc i szuka w niej wartosci, to bezwglednie odrzuaca kazde zlo!


Dla wiekszej jasnosci trzeba dodac  jeszczekilka uwag na temat tolerancji. Słowo to stało się ostatnio pewnego rodzaju fetyszem, z jednej strony prawie zupełnie pozbawionym treści, a z drugiej wygodnym narzędziem w walce ideologicznej. Tymczasem tego co naprawdę kryje się pod tym pojęciem nie da się zrozumieć w oderwaniu od koncepcji prawa i wolności.


W etyce istnieją równolegle dwie całkowicie odrębne koncepcje wolności wewnętrznej, a mianowicie wolność „od” i wolność „do”. Wolność „od”, zwana też wolnością negatywną, to koncepcja wolności wyrosła z
chęci wyzwalania się od nakazów, zakazów i obowiązków. Jej wyrazem było hasło francuskiej rewolucji byczajowej 1968 - „zakazano zakazywać”. Taka koncepcja wolności dąży do uwolnienia człowieka od wszystkiego, co może mu zostać narzucone z zewnątrz, a wiec przez państwo, społeczeństwo, tradycję, a także, a może przede wszystkim przez religie i moralność. W skrajnych wypadkach prowadzi ona do libertynizmu, anarchii a wreszcie do dyktatury relatywizmu. Jej sztandarowym hasłem stała się tolerancja, rozumiana jako przyzwolenie na podglądy, czyny lub postawy, jednocześnie z całkowitym odrzuceniem ich jakiekolwiek oceny moralnej. Granicą tak rozumianej tolerancji miałoby być jedynie przestrzeganie prawa, co jak pokazał np. proces norymberski nie musi być ani oczywiste ani bezpieczne. W rzeczywisto
ści jest to tolerancja jednokierunkowa, bo nie toleruje ona innych od swoich poglądów.  

Druga koncepcja to wolność „do”, zwana wolnością pozytywną. Jej źródłem jest koncepcja człowieka jako bytu dążącego do doskonałości. Celem tak rozumianej wolności jest stworzenie warunków do tworzenia i rozwijania
dobra. Człowiek wolny to ten, który ma możliwość rozwijania siebie samego i działania dla dobra wspólnego. Wolność „do” zakłada wartościowanie pod kątem dobra zarówno sądów, jak i czynów i postaw. Jej postulatem jest szacunek. Słowo to pochodzi od niemieckiego słowa niemieckiego „Schätzung”, po polsku „szacować”, czyli liczyć, oceniać. To właśnie „szacunek” zakłada szukanie dobra w drugiemu człowieku i w jego postępowaniu. Natomiast nieprzekraczalną granicą szacunku jest zło. Z tych właśnie powodów to właśnie szacunek, a nie tolerancja, jest wartością chrześcijańską. Modne dziś w niektórych środowiskach domaganie się od Kościoła, aby uczył tolerancji jest więc grubym nieporozumieniem.

Obecnie usiłuje się nazywać liberalizmem zwykłą anarchie, co widać wyraźnie na przykładzie tzw. związków partnerskich. Jeśli konserwatysta może je tolerować, to liberał może je akceptować, ale jedynie anarchista będzie walczył o uznanie ich za normę. Wygląda to tak, jakby ktoś dziś na siłę w Polsce chciał wymusić na społeczeństwie wspomnianą wyżej rewolucję obyczajową. Jak to się kończy pokazuje dziś Prezydent Francji François Hollande, który wbrew opinii swoich obywateli odrzuca możliwość referendum i siłą narzuca homomałżeństwa i homoadopcję. Tak oto „zakazano zakazywać” zmieniło się na końcu w „nakazano nakazywać”...


 
iustus
O mnie iustus

Sprawiedliwość jest jednakowo krytycznym spojrzeniem zarówno na przyjaciół, jak na wrogów, chociaż z góry wiadomo, że pierwsi będą niewdzięczni, a drudzy wściekli. Informuję, że komentarze chamskie i ataki "ad personam" będą usuwane, a ich autorzy banowani bez ostrzezenia!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka