Gazeta Wyborcza znowu zablysla chamskim tekstem Wojciecha Maziarskiego, ktory w zamierzeniu mial zdyskredytowac i wrecz "zrownac z ziemia" europosla Janusza Wojciechowskiego, za jego krytyke zespolu ukrainslkiego w Polsce (sic!), ktory (przypadkowo?) nosi nazwe ENEJ, czyli pseudonim czolowego riezuna z UPA, ktory zaslynal min z barbarzynstwa na Wolyniu...
Maziarski pisze min.: "Enej to ukraińska wersja imienia Eneasz - zespół nazywa się po prostu Eneasz. A nazywa się tak dlatego, że w ukraińskiej kulturze to imię - zaczerpnięte z mitologii greckiej - jest słynne od 1798 r., gdy Iwan Kotlarewski, ojciec języka ukraińskiego i literatury ukraińskiej, napisał poemat "Eneida przelicowana na język małorosyjski". Znaczenie tego utworu dla kształtowania się nowoczesnego języka ukraińskiego jest takie jak, powiedzmy, znaczenie twórczości Jana Kochanowskiego dla rozwoju polszczyzny. Taras Szewczenko, ukraiński Mickiewicz, w 1839 r. nazwał Kotlarewskiego ojcem nowożytnego piśmiennictwa ukraińskiego i ta opinia obowiązuje do dziś. "
wiecej tu: http://wyborcza.pl/1,75968,14295156,UPA_morduje_harmoszka.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#Cuk
I moze i dalbym sie juz nabrac na te jakze ladne i piekne literackie tlumaczenia, gdybym nie sprawdzil z glupia frant, ze strona zespolu ENEJ jest takze pod adresem http://www.upa.pl/ (z ostaniej chwili: ktos wlasnie usunal te strone ...).
Zreszta nawet gdyby nawet to byl jedynie wyglup hakera, a nie adres jedynie dla "wtajemniczonych", to i tak aby pozbyc sie watpliwosci wystaczy przeczytac oswiadczenie lidera zespolu, w sprawie jego nazwy, aby zobaczyc czym dla tych mlodych Ukraincow mieszkajacych w Polsce sa jeszcze dnawet dzisiaj Stiepan Bandera i bandy UPA.tu: http://gramy.to/163730,Oswiadczenie-zespolu-Enej-quotZostalismy-wplatani-w-politykequot.html
Gdyby to byli jedynie (jak chca niektorzy ich obroncy) "mlodzi kolesie brzdakajacy jedynie na akordeonach", to grzecznie przprosiliby gospodarzy z nieszczesliwa koincydencje i zmienili choc o jedna litere pisownie nazwy ich grupy. Tymczasem pisza oni min. "ze byla wojna". Otoz Panstwo polskie ani ludnosc polska zadnej wojny z Ukraincami (tez obywatelami II RP) nie toczyla! Nie ma tez zadnego przypadku w ktorym polscy sasiedzi lub AK napadloby spontanicznie lub chocby jako pierwsi na Ukraincow.
Pisze to rowniez jako ktos, komu wlasnie UPA i ukrainscy sasiedzi wymordowali w bestialski i niegodny kogokolwiek kto pretenduje do miana czlowieka sposob prawie 3/4 calej rodziny...
Te odwolania sa i to calkiem jasne i czytelne, tyle ze nie do zadnej literatury, a do ludobojstwa na Wolyniu i w innych regionach, ktore ci ukrainscy imigranci (z 1990 roku!) dowiedzieli sie u siebie, a glosza w wolnej (?) Polsce, gdzie mieli duzo czasu i mozliwosci na to aby dowiedziec sie, czym rzeczywiscie byla ich ukochana UPA.
Ciekawe czy w USA imigranci arabscy mieli by prawo zalozyc zespol muzyczny o nazwie "Talibowie", jedynie jako odniesienie do waznej grupy religijnej w spoleczenstwie Afganistanu, a ktora udziela sie na rzecz ubogich? Jak dlugo istnialaby taka grupa?
Albo gyby jakis polski bandyta przyjal ksywa "Pan Tadeusz" i mordowal Ukraincow, Czechow czy kogokolwiek, to dzis nikt w danym kraju by sie nie zgodzil, aby kapela polskich emigrantow dzialajaca w tym wlasnie kraju nosila jego imie.
Dlatego pytam, czy W. Maziarski ktory ich broni jest kolejnym pozytecznym idiota, zwyklym zaprzancem czy moze nastepnym oplacanym przez obce pieniadze cynglem?
Znowu okazalo sie, ze Polakom mozna bezkarnie pluc w twarz (i to w Polsce), a oni nie tylko stwierdza, ze to "deszcz pada", ale co wiecej beda okladac parasolka tych ktorzy odwaza sie mowic, ze jest inaczej.
„O nierządne królestwo i skinienia bliskie,
Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
Ma miejsca, ale wszystko złotem kupić trzeba…”
