WarszawskiPiS WarszawskiPiS
684
BLOG

Tusk: obietnica dymisji, czy nawoływanie do przestępstwa?

WarszawskiPiS WarszawskiPiS Polityka Obserwuj notkę 20

 

„Nie życzę nikomu źle, ale nie sposób ułożyć sobie życia w jednym kraju z takimi osobami jak Jarosław Kaczyński.” Tyle miał do powiedzenia premier rządu polskiego w dniu, w którym najpierw najbardziej chyba obiektywna z naszych gazet opublikowała materiał o śladach materiałów wybuchowych na wraku rządowego Tupolewa, a potem Prokuratura Wojskowa oświadczyła, że nie można wyciągać tak kategorycznych wniosków przed zakończeniem ekspertyz.
W cywilizowanym kraju o demokratycznej formie rządów jest tak, że jeżeli pierwszy minister (czyli pierwszy sługa państwa) deklaruje niemożność ułożenia sobie stosunków z jakimikolwiek obywatelami, to jednocześnie stwierdza, że nie może dalej pełnić swojej funkcji. Bo za to premier bierze pieniądze, żeby potrafić sobie stosunki z ludźmi układać. A już szczególnie z przywódcą opozycji. Mam nadzieję, że Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że nie może Jarosława Kaczyńskiego uwięzić, wygnać z kraju, albo rozstrzelać. A jeżeli nie wie, to niech spyta Sławomira Nowaka albo Piotra Tymochowicza – oni mu powinni to przekonująco wytłumaczyć. Więc jeżeli deklaruje, że nie może sobie ułożyć z szefem PIS stosunków, to rozumiem, że jutro pan premier zamierza złożyć dymisję.
Jako przeciwnik wszelkich teorii spiskowych, nie chcę brać poważnie innej logicznej przyczyny cytowanych słów Donalda Tuska. Takiej mianowicie, że jest to świadome podgrzewanie nastrojów w kraju, dzielenie Polaków i zarażanie nienawiścią do przywódcy opozycji. A nawet nawoływanie potencjalnych naśladowców Ryszarda Cyby do zamordowania Jarosława Kaczyńskiego. Bo przypominam, że dwa lata temu Cyba zastrzelił Marka Rosiaka i poderżnął gardło Pawłowi Kowalskiemu tylko dlatego, że zastał ich w biurze PIS. Chciał bowiem zabić Kaczyńskiego, a motywował to mniej więcej takimi słowami, których dzisiaj użył pan premier na konferencji prasowej.
W ogóle logika klasyczna nie sprzyja dzisiaj Donaldowi Tuskowi. Abstrahując nawet od tego nieszczęsnego zdania, w którym albo zapowiedział swoją dymisję (w co gorąco – jako niepoprawny optymista – wierzę) albo nawoływał do popełnienia przestępstwa na szkodę przywódcy opozycji, całe dzisiejsze wystąpienie premiera może być rozpatrywane tylko w dwóch aspektach. Pierwszy jest taki, że tekst w „Rzeczpospolitej” o materiałach wybuchowych i późniejsze dementi Prokuratury były dla Tuska zaskoczeniem. Tylko w takiej sytuacji nie sposób inaczej wyjaśnić braku odniesienia się do meritum i zamiast tego furiackiego ataku na opozycję, jak tylko tym, że pan premier intelektualnie absolutnie nie dorasta do pełnionej funkcji i dla dobra państwa jak najszybciej powinien zostać od władzy odsunięty.
Niestety jest jeszcze drugie możliwe wyjaśnienie dzisiejszych wydarzeń. Takie, że i redakcja „Rzeczpospolitej” i Zespół Parlamentarny d.s. zbadania przyczyn katastrofy TU-154 i wreszcie polska opinia publiczna padła ofiarą prowokacji. Po prostu, wobec ostatniego wzrostu poparcia dla opozycji, wobec ofensywy ekonomicznej PIS, byli nasi specjaliści od „cudów gospodarczych”, „polityki miłości” i „Polski w budowie” całkowicie bezradni. I jedynie sprowokowanie Prawa i Sprawiedliwości do wypowiedzenia mocnych słów w sprawie Smoleńska mogło się wydać platformerskim spin-doctorom szansą na odwrócenie niekorzystnej dla nich tendencji. W tej sytuacji niestety Prokuratura musiałaby być zaangażowana w cały plan, co nie chce mi się mieścić w głowie. Jeżeli jednak jest to prawdą, to tym bardziej należy jak najszybciej ten rząd odsunąć od władzy. Bowiem montowanie skomplikowanej prowokacji, wymierzonej w prasę i opozycję i jeszcze angażowanie do niej prokuratury, to jest coś, co się absolutnie nie mieści w standardach demokratycznego państwa.
I na koniec mam apel do naszych własnych władz, do kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości: Kochani, niezależnie od tego, jak się sytuacja dalej rozwinie, niezależnie, czy zostaliśmy ofiarą obrzydliwej prowokacji, czy też Rzepa dotarła do prawdziwych materiałów, to nie rezygnujcie z tak skutecznej ostatnio ofensywy ekonomicznej. Nie wyjaśnimy sprawy Smoleńska bez objęcia rządów w Polsce, a objęcie rządów stanowczo ułatwi nam konsekwencja w sprawach gospodarczych.

Krzysztof Skalski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka