W sieciowej wersji Rzepy trafiłem na następujący tekst www.rp.pl/artykul/489102.html. W pełni solidaryzuję z dzielną postawą jego autorki, stawiającej odpór rzeszom politycznie poprawnych pożytecznych idiotów. Wyobraziłem sobie też jak mógłby wyglądać news dotyczący "ataku" na "flotyllę wolności" (gdybyśmy tylko mieli media tak obiektywne jak szanowna autorka):
Grupa islamskich terrorystów brutalnie zaatakowała na wodach międzynarodowych helikoptery z izraelskimi żołnierzami.
Według pierwszych doniesień rannych jest kilkunastu żołnierzy. Ich stan jest stabilny ale wielu z nich musiało po brutalnym ataku otrzymać pomoc psychologiczną.
„To było szokujące po prostu zaatakowali nas prętami i rzucali w nas butelkami które mogły przecież zawierać benzynę, nie zrozumiem nigdy dlaczego ci ludzie tak nas nienawidzą.” powiedział jeden z komandosów będących ofiarą ataku.
Terroryści, należący do rozmaitych, organizacji islamistycznych, między innymi Szwedzkiej Partii Komunistycznej i brytyjskiego Pen Clubu wpłynęli na wody międzynarodowe pod przykrywką działalności humanitarnej. Według podanych przez zbrodniczą armadę danych, statki na których dokonano rzezi niewinnych żołnierzy wiozły ... beton i cegły dla Palestyńczyków ze strefy Gazy.
Z kolei wiarygodne źródła informacji, min. amerykańskiej worlddailynews.com twierdzą zgodnie że „Na statkach była prawdopodobnie broń masowego rażenia.”, a wszyscy obecni na nich terroryści byli „uzbrojeni po zęby w pręty, butelki i deski wyrwane z pokładu.”. Cała sprawa jest też według dziennikarzy tej powszechnie szanowanej za swój obiektywizm instytucji kolejnym dowodem na to, że „ziemia jest płaska, teoria Darwina to bzdura, a Obama urodził się w Teheranie.”.
W uzasadnienie przedstawione przez złowieszczą flotyllę nie wierzą również sami Palestyńczycy: „A po co nam beton? Przecież UN daje nam jedzenie, leki i koce – to powinno wystarczyć. Poza tym, jeśli czegoś potrzebujemy zawsze możemy to przemycić z Egiptu.” tłumaczy Husain Zakir, bezrobotny sklepikarz z Gazy. „Beton byłby potrzebny gdyby była tu jakaś wojna, a przecież Izraelczycy dosłownie bombardują nas miłością.” – wyjaśnia z kolei Mustafa Syleman, bezrobotny murarz z Dżabaliji.
Cała sytuacja może jednak uderzyć w Palestyńczyków, izraelska ulica obarcza ich winą za incydent: „Z luksusu się im w głowach poprzewracało, i to wszystko za nasze podatki.” skomentowała nasza anonimowa rozmówczyni, modystka z salonu piękności w Tel Awiwie.
Niedługo po akcji terroryści zostali ujęci i przetransportowani do Izraela. Mają być deportowani do krajów pochodzenia, co już spotkało się z ostrymi protestami dyplomatycznymi i ulicznymi protestami w niektórych z nich. Cały świat jest zaszokowany łagodną reakcją Izraelczyków na brutalny atak.
„To niewiarygodne, że po czymś takim odsyła się ich domu na koszt państwa. Gdyby to zależało ode mnie kazałabym postawić ich pod ścianą i po prostu rozstrzelać.” powiedziała, poproszona o komentarz kanclerz Niemiec, Angela Merkel.
„Według naszych informacji wśród zamachowców była jedna osoba pochodzenia polskiego.” – powiedział premier Donald Tusk podczas specjalnej konferencji prasowej. Apel premiera do izraelskich władz jest zgodny z reakcją innych światowych przywódców: „Możecie ją zamknąć i wyrzucić klucz, nie potrzeba nam w Polsce islamskich terrorystów.”.
