Jerzy Maciejowski Jerzy Maciejowski
515
BLOG

Co nam Platforma Obywatelska szykowała. II

Jerzy Maciejowski Jerzy Maciejowski Polityka Obserwuj notkę 0

Część I

 

Rząd uczciwy,

skuteczny i tani”

Ciekawe czy jest to próba przewidywania jaki miał być rząd Platformy Obywatelskiej czy za­po­wiedź, iż uczciwość, skuteczność i taniość w administracji kierowanej przez Platformę Oby­wa­tel­ską ograniczy się, w najlepszym razie, do rządu. Jak na razie, nie widzę jakoś realizacji powyższego pos­tulatu choć może się okazać, że rzecznicy zupełnie inaczej rozumieją słowa „uczciwy”, „sku­tecz­ny” i „tani” niż ja.

Rozdział I.1.

Propozycje zmian w konstytucji”

Zamiast zacząć od celów i wykazać, że koniecznym środkiem jest zmiana konstytucji, zaczyna się od żądania zabawki pod nazwą konstytucja, żeby móc przy niej pomajstrować… Powalająca kom­pe­tencja redaktorów (przepraszam rzeczników)!

Inna możliwa interpretacja, to uznanie, że rzecznicy uznali, iż nie ma co kryć celu jakim jest majs­tro­wanie przy państwie, bez jakiejkolwiek sensownej wizji i przyczyny tego majstrowania, bo nikt nie będzie czytał dokumentu programowego, poza baranami przekonanymi o słuszności pos­tę­po­wa­nia liderów, nawet wtedy gdy prowadzą barany do rzeźni.

I.1.1. Konieczność zmiany konstytucji

Obowiązująca Konstytucja z 2 kwietnia 1997 roku utrudnia wprowadzenie w Polsce zmian prowadzących do tego, aby nasze państwo było uczciwe i odpowiedzialne, sprawne i tańsze oraz zdolne do samonaprawy. Brak instytucji egzekwujących wysokie standardy ży­cia publicznego, wad­liwy mechanizm tworzenia prawa, rozbudowane i rozmnożone instytucje ad­ministracyjne, nie­sku­teczna władza wykonawcza, przewaga korporacyjnych przywilejów i in­teresów powodują, iż nie mo­żemy pozwolić sobie na odłożenie na następne lata debaty nad nową ustawą zasadniczą.”

Dla mnie wymienione niedostatki są raczej przesłanką do zmiany, a nie do dyskusji. Dyskusja po­win­na wynika z tego, że trzeba przekonać do zmian różne opcje polityczne i uzgodnić zakres tych zmian. Znów przejaw niespotykanej kompetencji.

Potrzebna jest szybka nowelizacja, usuwająca najbardziej dot­kliwe słabości obecnej Konstytucji.”

Potrzebny jest przemyślany ustrój państwa. Nie chodzi o to by nowelizować kiepską konstytucję prl-u bis, ale o stworzenie wizji państwa i napisanie pasującej konstytucji. Dobrze by było, żeby ob­ję­tość konstytucji nie wykluczała możliwości przeczytania jej - by była odpowiednio krótka.

Przygotowany projekt takiej nowelizacji omawiamy w ni­niejszym rozdziale. Konieczne zmiany trze­ba wprowadzić jak najszybciej. Umożliwi to roz­poczęcie naprawy państwa i poprawę jakości pols­kiej polityki, tak krytycznie ocenianej przez obywateli. W dalszej kolejności należy rozważyć przy­gotowanie i uchwalenie nowej Kon­s­tytucji Rzeczypospolitej, pozbawionej wad okresu przejś­cio­wego pomiędzy ko­mu­niz­mem a wolnością.”

Gdzie ta wolność? Od socjalizmu sowieckiego przeszliśmy do socjalizmu europejskiego. Gdzie tu miejs­ce na wolność? Socjalizm i wolność się wykluczają, choć nie zawsze w tak oczywisty sposób jak w łagrach czy obozach koncentracyjnych.

 

 

I.1.2.Państwo uczciwe i odpowiedzialne

Piękny tytuł. Zawsze byłem przekonany, że uczciwość i odpowiedzialność to cechy charakteru, a nie organizacji społecznych, ale mogę się mylić.

„1. Bez podniesienia standardów życia publicznego i zaostrzenia odpowiedzialności ludzi, spra­wu­jących władzę, naprawa państwa będzie niemożliwa.”

Naprawa państwa powinna doprowadzić do podniesienia standardów życia publicznego, a nie odwrotnie. Odpowiedzialność ludzi sprawujących władzę jest elementem dobrego państwa. Każ­da praca, a służba publiczna powinna być rozliczana i w razie sprzeniewierzenia się celowi owej służby winny powinien być pociągany do odpowiedzialności.

Dlatego Konstytucja po­win­na poszerzyć, bardzo wąski dotąd, katalog obowiązków oby­wa­tels­kich poprzez zo­bo­wią­za­nie wyższych funkcjonariuszy publicznych (tj. osób pełniących funkcje w kons­ty­tu­cyj­nych organach Rzeczypospolitej) do zachowania najwyższej staranności przy wy­ko­ny­wa­niu swoich obowiązków.”

Najpierw trzeba zdefiniować kto jest obywatelem i jakie wiążą się z tym prawa, a potem zas­ta­na­wiać się jakie są jego obowiązki. Żeby nie brnąć w szczegóły: tak fundamentalny tekst, jak pro­gram naprawy państwa nie może opierać się na cichych założeniach dotyczących pods­ta­wo­wych pojęć takich jak państwo, obywatel, władza, ich wzajemne relacje itp. Jeśli nie ustalimy czym jest państwo, to nie wiemy czy mówimy o Rzeczpospolitej czy o unii. Jest to dość ważne roz­różnienie, nie tylko teoretyczne ale i praktyczne.

Norma taka ustanowi podwyższony standard zachowań wyż­szych funkcjonariuszy pub­licz­nych.”

Taka norma wprowadzi jedynie przepis, który będzie nagminnie łamany, chyba że zostanie po­wią­zany z sankcją za jego złamanie, ale to już nie jest materia konstytucyjna.

Jego niezachowanie może oznaczać spełnienie jed­nej z przesłanek odpowiedzialności: kar­nej, administracyjnej lub dyscyplinarnej, zaś po no­welizacji przepisów o Trybunale Stanu - w szcze­gólności odpowiedzialności kons­ty­tu­cyj­nej przed Trybunałem Stanu, prowadzącej do poz­bawienia funkcji publicznej.”

Jak się Trybunał Stanu ma do trójpodziału kompetencji władzy?

„2.Wielkim problemem polskiego życia publicznego jest brak wrażliwości, na często wys­tę­pu­jące kon­flikty interesów, któremu towarzyszy obojętność i lekceważenie, kiedy ktoś zwró­ci na to uwa­gę. Nie można mówić o uczciwym państwie, jeżeli pozostawanie w sy­tu­a­cji konfliktu in­te­re­sów jest bezkarne. Z tego powodu Konstytucja powinna określać w spo­sób jednoznaczny, iż obo­wiązkiem funkcjonariusza publicznego jest unikanie sy­tu­a­cji, mogących prowadzić do kon­flik­tu pomiędzy interesem publicznym a interesem pry­wat­nym.”

Konstytucja powinna być dobra i możliwie jednoznacznie określać sytuacje jakich funk­cjo­na­riu­sze publiczni powinni unikać. To przecież jest piękne pustosłowie.

„3. Duże okręgi wyborcze i głosowanie na listy partyjne powodują, iż nikły jest związek po­słów z wy­borcami. Prowadzi to z jednej strony do zupełnego uzależnienia par­la­men­ta­rzy­s­ty od kie­row­nictwa ugrupowania, z którego kandyduje, z drugiej - do rosnącej obo­jęt­noś­ci wyborców, dla których zasady wyłaniania zwycięzców wyborów są skomplikowane i nie­jasne. Poseł od­po­wie­dzialny przed wyborcami, to poseł wybierany w jed­no­man­da­to­wym okręgu wyborczym w wy­borach większościowych.”

Złe lekarstwo na dobrze zdiagnozowaną chorobę. Tylko większościowa (wielomandatowa) or­dy­nacja wyborcza pozwala posłom oderwać się od partyjnej czapy.

4. Zwiększeniu odpowiedzialności za państwo służy wprowadzenie możliwości oddania gło­su we wszyst­kich wyborach władz publicznych drogą elektroniczną. Przyniesie to zwłasz­cza wzrost ak­tywności obywatelskiej młodego pokolenia, nawykłego do nowoczesnych form wyrażania swo­jej opinii i woli, także w odniesieniu do życia publicznego. Wybory pow­szechne powinny od­by­wać się nadto w ciągu dwóch następujących po sobie dni wol­nych od pracy (sobota i nie­dzie­la). Te istotne zmiany zasad wyborczych wymagają dwu­let­niego vacatio legis, dla ich rze­tel­nego i precyzyjnego technicznego i organizacyjnego przy­gotowania.”

Dlaczego akurat dwuletnie vacatio legis? Może trzy letnie lub półtoraroczne? Proponując „spe­cjal­ne” potraktowanie jakiegoś wycinka rzeczywistości trzeba mieć bardzo silne uzasadnienie tej wyjątkowości. Tutaj nie ma żadnego. Ktoś sobie coś chlapnął i już.

Niezależnie od absurdalności potraktowania akurat tego rozwiązania dwuletnim okresem vacatio le­gis, to im trudniej jest zagłosować tym bardziej świadome jest głosowanie. Generalnie wnios­ki do niczego.

5. Zupełnie oczywista, wydaje się konieczność wprowadzenia zakazu ubiegania się o man­dat po­selski osób skazanych za popełnione przestępstwa umyślne. Dla uniknięcia prób eli­mi­no­wa­nia rywali za pomocą prawa karnego i ryzyka ograniczenia debaty publicznej, na­leży prze­wi­dzieć wyjątek dla osób skazanych za popełnienie przestępstw wynikających z nad­użycia wol­noś­ci słowa. Biernego prawa wyborczego powinny być pozbawione rów­nież osoby, które Try­bu­nał Stanu pozbawił mandatu poselskiego za sprzeniewierzenie się zło­żonemu ślubowaniu. Ska­zanie posła prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyśl­ne oznaczać musi wy­gaś­nię­cie spra­wowanego mandatu.”

Dlaczego wyborca nie może uznać, że przestępca najlepiej będzie służył w sejmie? Przecież to pa­ranoja. Lepiej kazać podawać do publicznej wiado­mości fakt skazania (również za co) kan­dy­da­ta. Jak widać, to co oczywiste dla rzeczników, po chwili analizy przestaje być oczywiste. Czyż­by rzecznicy nie mieli chwili na zastanowienie się?

„6. Wprowadzenie uroczystej przysięgi parlamentarzystów oraz sędziów i najwyższych funk­cjo­na­riu­szy publicznych, w miejsce dotychczasowego ślubowania, nie będzie wyłącznie zmia­ną sym­boliczną. Sprzeniewierzenie się złożonej przysiędze może prowadzić do utra­ty pełnionej funk­cji. Nowe, jednolite roty przysięgi parlamentarzystów i osób obej­mu­ją­cych kluczowe urzędy w pańs­twie, odwoływać się będą przedmiotowo - do Konstytucji oraz dobra Narodu i Państwa, pod­miotowo zaś - do wartości honoru i sumienia!”

Wiara autorów tego programu w sprawczą moc słowa powala mnie. Osoba łamiąca ślubowa­nie może również złamać przysięgę.

7. Należy rozszerzyć zadania i uprawnienia Trybunału Stanu. Złożony z 17 członków wy­bie­ra­nych przez Sejm na 9 lat spośród osób nieskazitelnego charakteru, mających wyższe wy­kształ­ce­nie i wyróżniających się osiągnięciami zawodowymi, powinien mieć prawo poz­bawienia funk­cji osób zajmujących najwyższe stanowiska w państwie, jeżeli sprze­nie­wie­rzą się złożonej przy­siędze i uchybią godności sprawowanej funkcji.”

Dlaczego na 9 lat a nie na 7 i 3 miesiące? Czemu 17 członków a nie 19 lub 13? To też są liczby pierwsze.

Jak się ma trybunał stanu do trójpodziału kompetencji wła­dzy? Wywaliłbym go. Jeśli ma to być sąd na poziomie państwa, to niech to będzie sąd najwyższy. Jeśli na jakimś innym poziomie, to niech to będzie sąd wojewódzki, po­wiatowy czy gminny. Po jaką grypę jakiś trybunał? Sę­dzie­go powinien mianować suweren, więc w demokracji powinien być wybierany w wyborach pow­szech­nych. Natomiast ilu będzie miał urzędników i jakie będą ich kompetencje, to już jego prob­lem.

8. Trybunał Stanu (ewentualnie Sąd Najwyższy) powinien być wyższym sądem dys­cy­pli­nar­nym dla sędziów i innych zawodów prawniczych. Wprowadzenie tej zasady przełamie brak od­po­wie­dzialności sędziów, wynikający z ochrony udzielanej im przez własne śro­do­wis­ko. Zmiany te po­winny być skorelowane z systemową reformą odpowiedzialności dys­cy­plinarnej prawników, poz­walającą na utworzenie jednolitego Sądu Dyscyplinarnego Za­wo­dów Prawniczych, po­wo­ły­wa­nego przez Prezydenta RP, jako sąd I instancji.”

Znów czarowanie zamiast prostej zasady. Bałagan koncepcyjny (może trybunał, może sąd, mo­że…) i bałagan pojęciowy. Rozwiązanie przygotowywane bez jakiejkolwiek spójnej koncepcji pańs­twa. Sędzia powi­nien być wybierany w wyborach pow­szech­nych. Jak demokracja, to de­mo­kracja.

9. Immunitet sędziowski w obecnej postaci, zakładający regułę braku odpowiedzialności i umoż­li­wia­jący nakazanie przez prezesa właściwego sądu natychmiastowe zwolnienie za­trzymanego, na­wet w przypadku ujęcia go w momencie popełniania przestępstwa, nie mo­że być utrzymany. Na­leży go zastąpić prawem sędziego, któremu przedstawiono za­rzut popełnienia czynu sprzecz­nego z prawem karnym, do zwrócenia się do Trybunału Sta­nu o udzielenie mu im­mu­ni­te­tu. Nie dotyczyłoby to sędziego zatrzymanego na go­rą­cym uczynku.

 

Przy wprowadzeniu proponowanego przeze mnie rozwiązania, obecni sędziowie stali by się urzęd­nikami sądowymi, a tylko pochodzący z wyborów sędzia (gło­wa sądu) miałby ewentualnie im­munitet. Sprawą znacznie mniejszej wagi jest czy jeden człowiek w danej jednostce terytorialnej ma mieć, czy nie, immunitet, niż kwestia obejmowania tym immunitetem całej kasty.

Człowiek myślący i dysortografik. Bardzo niekonwencjonalny. Nie każdy może zrozumieć, co stara się przekazać, choć robi to prostym językiem. UWAGA! Czytanie tego blogu następuje na wyłączną odpowiedzialność czytającego! Jeśli spowodowało frustrację, to nie należy tu wracać. Informacja dla wszystkich zwolenników PO, PiS, SLD, ZSL i innych socjalistów. To, że krytykuję eurosocjalizm, nie powoduje, że staję się zwolennikiem socjalizmu narodowego czy pobożnego. Socjalizm to zło i dlatego go krytykuję. Wojenki między socjalistami z PO i PiS to zabawny folklor, dla mnie bez znaczenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka