Mówią o “osiągnięciach” i “wskaźnikach” oraz “uniknięciu kryzysu” tymczasem w krajach “pogrążaonych w kryzysie” ludzie mają większe dochody niż w platfusim bantustanie nazywanym “zieloną wyspą”. Czy jest taka ilość kasy, której te szemrane typy nie byłyby w stanie rozkraść? Nie - ich możliwości są nieograniczone.
A że “niezależna temida” wsadzi do mamara kilku przekręciarzy? Zapewne dziwnym trafem będą to członkowie zbuntowanej frakcji stanowiącej konkurencję dla chłopaków z najściślejszej ferajny...
P.S.
PKB w przeliczeniu na głowę mieszkańca według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (za rok 2012) :
Polska - 12 709 USD
Portugalia - 20 037 USD
Grecja - 22 072 USD