Witold Gadowski Witold Gadowski
6385
BLOG

Skąd te nerwy Drodzy Luminarze?

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 73

 

Poważnie, po ludzku i bez zgryźliwości zaczynam się obawiać o stan zdrowia luminarzy naszego nadwiślańskiego salonu. Jacyś tacy przemęczeni, spoceni, podminowani.
Czytam w „Rzeczpospolitej”profesora Ireneusza  Krzemińskiego i włosy powstają jak na komendę smirno! Nie podając żadnego argumentu, operując jedynie własnymi przeczuciami i budowanymi na ich podstawie diagnozami pan profesor odmawia prawa do rozmowy wszystkim, którzy zupełnie racjonalnie pytają o niejasności w smoleńskim śledztwie.
Pan Palikot oficjalnie domaga się delegalizacji PiS – u jako partii szkodzącej Polsce i polskiej konstytucji.
Pan Adam Michnik bardzo emocjonalnie nazywa ludzi z Krakowskiego Przedmieścia zwierzętami.
Pan Bratkowski alarmuje, że w Polsce odradza się faszyzm i natychmiast wskazuje na ludzi, którzy chociażby w części potwierdzają diagnozy społeczne formułowane przez Jarosława Kaczyńskiego.
To tylko kilka chaotycznie zaczerpniętych z ostatnich dni przykładów.
Skąd bierze się tak wzmożona emocjonalność?
 Dlaczego niektóre z tych wypowiedzi zaczynają nosić znamiona paniki?
Przecież zbliżają się wybory, sondaże ciągle dają sporą przewagę Platformie Obywatelskiej. Polacy zagłosują, PO sformuje rząd i wszystko będzie w porządku.
 Nowy rząd nawet już nie będzie musiał nic zmieniać. Główne urzędy odpowiedzialnie obsadzone, media publiczne odwojowane i odpolitycznione tak, że nawet abonament już wypada, a nawet trzeba płacić.
Afera paliwowa osądzona, afera gazowa załatwiona, kibole w aresztach, przyjazny Nordstream ruszy z gazem, Euro 2012 niezagrożone, autostrady Chińczycy budują aż miło, wzrost gospodarczy doskonały, przejściowe kłopoty z finansami publicznymi opanowane, śledztwo smoleńskie zmierza do odpowiedzialnego końca. TVN kipiąc brylantowym humorem zaśmiewa się z niedobitków „mocherów” i „kaczystów”. Młode pokolenie znakomicie wykształcone, służba zdrowia zdrowo sobie hula, reżyser Wajda przygotowuje epicki fresk o naszym bohaterze narodowym, nawet Zbigniew Herbert, ustami swojej małżonki, przywarł do obozu ludzi rozsądnych.
Dodać należy wielkie sukcesy dyplomatyczne jak choćby udane, mimo wszystko, lądowanie ministra Sikorskiego wśród szczerych libijskich demokratów, dyplomatyczna ofensywa prezydenta Komorowskiego (było nie było specjalisty od bon tonu) trwa tak udanie, że nawet pan Obama zapragnął go odwiedzić. Profesor Kuźniar przygotowuje wskazówki do polskiej doktryny wojskowej.
W służbach pracują fachowcy wspomagani przez silnych doświadczeniem i kontaktami emerytów z dawnych, awanturniczo i niesłusznie rozwiązanych WSI.
Komu przeszkadza PiS – owski rezerwat?
Przecież dla podtrzymania folkloru należałoby go pozostawić – niech światłe wycieczki, które zjadą do nas z okazji unijnej prezydencji oglądają sobie ostatnich Mohikan Maryjnego Ciemnogrodu.
Skąd więc to zdenerwowanie, skąd te srogie miny w „Kontaktowym szkle”, skąd tak minorowe nastroje w TVN?
Czyżbym coś pomylił, o czymś zapomniał? Czyżbym czegoś nie dostrzegł?
Niemożliwe wszak o tym na pewno przeczytałbym w gazetach, usłyszał w radiu, dostrzegł na ekranie telewizora.
Polska pięknieje, a ludziom żyje się dostatniej.
Tylko: drodzy Rodacy „coście tacy smutni przecież jedziecie do pracy”

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka