Tak bardzo mi się marzy...żeby zamiast opowiadania/międlenia jak wielkim człowiekiem był Jan Paweł II, ludzie wzięli do ręki jego pisma, Redemptor Hominis na przykład i zaczęli czytać je ze zrozumieniem i postępować tak jak nakazywał.
Tak bardzo mi się marzy... żeby zamiast kupować głupawe pamiątki dali własne ciężko zarobione pieniądze na zbożne cele, rozejrzeli się wokoło i pomogli szczególnie takim osobom, co do których stwierdzili, że już nic im nie pomoże.
Tak bardzo mi się marzy...żeby zamiast wzdychać, że wszystko idzie źle i śmiać się z wystąpień na Franciszkańskiej, moi Rodacy zaczęli sobie wreszcie zwyczajnie i bezinteresownie pomagać, zaczynając od spraw drobnych, bo nie od razu Kraków zbudowano :)
Tak bardzo mi się marzy...żebyśmy potrafili skoncentrować się na tym co Boskie, a nie skupiać się i podniecać tym co ludzkie i takie niedoskonałe.
Jestem pewien, że Jan Paweł II - największy z naszych Rodaków wesprze nas jeśli tylko potrafimy postanowić:
Chcę i będę szedł, dobro czyniąc!
Janie Pawle II - oręduj i wstawiaj się za nami!