O co szły spory między największymi partiami?
1. O kompetencje: kto ma latać na szczyty i kto kogo na szczytach ma słuchać.
2. O krzesła na szczytach: kto ma siedzieć i gdzie, a kogo nie wpuścić na salę.
3. O daty: czy euro ma być wprowadzone w 2012, czy w 2013.
4. O kulturę: kto większym jest chamem w polityce.
5. O tryb podpisywania: czy traktat lizboński przyjąć jeszcze przed uchwaleniem go w Niemczech, czy tuż po.
6. O ocenę przeszłości Wałęsy: czy był bohaterem, czy agentem.
7. O winę: czy stocznie polskie rozwalono za tego czy za poprzedniego rządu.
8. O alkohol: czy większym szkodnikiem jest zamawiający „małpki” czy były właściciel Polmosu.
9. O obchody: czy w Krakowie czy w Gdańsku.
No i z ostatniej chwili, dla równej liczby:
10. O nazwiska obcobrzmiące: czy Graefin von Thun und Hochenstein jest bardziej zachodnia od Richard Henry?
W najbliższych dniach PIS i PO wywołają na pewno kolejne spory „o zasadniczym znaczeniu dla interesów Polski”. Będą to spory ważne, szeroko komentowane w mediach, angażujące całe sztaby publicystów i recenzentów życia publicznego. W końcu jest kampania wyborcza. Sporami tymi żyje cały kraj! Narodzie! Głosuj! Którą stronę tego wielkiego, politycznego sporu popierasz? Masz wybór, jest demokracja, są igrzyska. Wybieraj więc mądrze, Twój głos się liczy.
P.S. Jeśli jakiś ważny punkt tego wielkiego narodowego sporu pominąłem, proszę drogich internautów o przypomnienie.