W tę ważną dla wszystkich Polaków rocznicę, jaką niewątpliwie jest wspomnienie wyboru Karola Wojtyły na papieża przed 30 laty, nie sposób pisać o wszystkich elementach nauczania i działalności Wielkiego Rodaka. Skoncentruję się tylko na trzech istotnych rysach Jego nauczania, wartych, moim zdaniem, przypomnienia.
Po pierwsze Karol Wojtyła był jednym z najwybitniejszych polskich filozofów, a obok ś.p. o. Woronieckiego (autora m.in. trzytomowej „Katolickiej etyki wychowawczej”) i o. T. Ślipko (autora m.in. trzytomowego „Zarysu etyki”) jednym z najwybitniejszych polskich etyków o randze światowej. Jego filozoficzne analizy nad możliwością syntezy myśli chrześcijańskiej i fenomenologii, nad aksjologią Maxa Schellera oraz nowe ujęcia pewnych wątków filozofii tomistycznej były znane i komentowane w świecie filozoficznym już w latach 60. i 70. XX wieku. Natomiast jego prace z zakresu etyki, szczególnie niezrównana „Miłość i odpowiedzialność” uchodzi za dzieło najwyższej próby z dziedziny etyki seksualnej. Oto kilka fragmentów, zresztą nie najistotniejszych z tego dzieła:
„Tak u kobiety, jak i mężczyzny czułość wywołuje to przeświadczenie, że nie jest się samemu, że to wszystko, czym żyje, jest również treścią życia drugiej, najbliższej osoby. Przeświadczenie takie ogromnie pomaga i podtrzymuje świadomość zjednoczenia… Nie może być prawdziwej czułości bez dojrzałej powściągliwości, która ma swe źródło w woli gotowej zawsze miłować i konsekwentnie przezwyciężającej postawę użycia narzuconą przez zmysłowość i pożądliwość ciała”.
„Miłości kobiety i mężczyzny nie można zbudować inaczej jak na drodze pewnej ofiary i zaparcia się siebie”.
Po drugie Jan Paweł II szeroko rozwinął i gruntownie pogłębił katolicką teologię moralną i etykę chrześcijańską. Jako profesjonalny filozof i etyk, dawny profesor akademicki tych przedmiotów, już jako papież opracował wiele zagadnień moralnych, bardzo współczesnych i dał kompetentne odpowiedzi na dylematy moralne wcześniej nieznane Kościołowi i światu (tj. antykoncepcja, klonowanie, inżynieria genetyczna i inne kwestie bioetyczne). Trzy wielkie Encykliki „moralne” tj. „Veritatis splendor”, „Evangelim vitae” i „Fides et ratio” to wybitne dzieła myśli ludzkiej o znaczeniu daleko wykraczającym poza horyzont naszego pokolenia.
Po trzecie Jan Paweł II jako bodaj pierwszy papież tak jednoznacznie i konsekwentnie pokazał, że idea narodowa, miłość do ziemskiej ojczyzny i ofiarny patriotyzm są jak najbardziej nie tylko do pogodzenia z uniwersalizmem katolickim, co wprost są moralnie nakazane. Kościół w ciągu wieków nigdy nie podważał patriotyzmu, uważając go nieodmiennie za cnotę moralną. Ale dopiero Jan Paweł II, wychowany w szkole wielkich polskich myślicieli – teoretyków narodu (tj. o. Woroniecki) postawił naród tak wysoko w hierarchii dóbr moralnych. W książce „Pamięć i tożsamość” daje wyraz swego przywiązania do Polski, naszego dziedzictwa historycznego i narodowej kultury. Za polskimi myślicielami (wspominany już o. Woroniecki, ale też o. Bocheński, ks. Salamucha, o. Krąpiec) definiuje naród jako wspólnotę kultury:
„Naród jest wielką wspólnotą ludzi, którą łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje >z kultury< i >dla kultury<. I dlatego właśnie jest ona tym znamienitym wychowawcą ku temu, aby >bardziej być< we wspólnocie, która ma dłuższą historię niż człowiek i jego rodzina”.
Warto w ten rocznicowy dzień uczynić sobie postanowienie przeczytania przynajmniej tych kilku, moim skromnym zdaniem, najdonioślejszych dzieł naszego Wielkiego Rodaka.